Papież Franciszek rozpłakał się podczas modlitwy w Rzymie. Mówił o porażce całej ludzkości. Żałuje wcześniejszych słów o Ukrainie i Rosji?
Papież Franciszek płakał podczas modlitwy! Do tych wydarzeń doszło w czwarte, 8 grudnia na Placu Hiszpańskim w Rzymie. Ojciec Święty odczytywał przygotowany przez siebie tekst modlitwy o pokój na Ukrainie w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. "Chciałbym móc dzisiaj złożyć Ci dziękczynienie narodu ukraińskiego za pokój, o który od dawna prosimy Pana. Muszę jednak dalej przedstawiać prośbę dzieci, ludzi starszych, ojców i matek, młodzieży z tej udręczonej ziemi. Ale my wszyscy wiemy, że jesteś z nimi i ze wszystkimi cierpiącymi, jak przy krzyżu Twojego syna. Patrząc na Ciebie, która jesteś bez grzechu, możemy nadal wierzyć i mieć nadzieję, że nad nienawiścią zwycięży miłość, z kłamstwem wygra prawda, z obrazą wygra przebaczenie, z wojną wygra pokój" - mówił papież i w pewnym momencie rozpłakał się. Po chwili dodał: "Tak, to wielki ból, wielki; porażka dla ludzkości. Módlmy się".
"NATO szczekało pod drzwiami Rosji". Papież dotychczas szokował podejściem do wojny na Ukrainie
Wcześniejsze wypowiedzi papieża Franciszka o Ukrainie wywoływały wiele oburzenia. Dopiero w październiku podczas mszy w Watykanie głowa Kościoła zaapelowała wprost do prezydenta Rosji, by zatrzymał "spiralę przemocy i śmierci". Poprzednio jednak zdumiewał swoim podejściem do tej - zdawałoby się zupełnie oczywistej - kwestii. Franciszek nie potępił wprost Putina, a w końcu napisał na Twitterze, że „wszyscy jesteśmy winni” wybuchowi wojny, w mętny sposób uznając, że to ogólna kondycja moralna ludzkości wywołała to nieszczęście. Potem papież Franciszek poszedł o krok dalej. W sposób zdumiewająco podobny do retoryki kremlowskich oficjeli wypowiedział się dla „Corriere della Sera” o "szczekaniu NATO pod drzwiami Rosji" jako o możliwej przyczynie rosyjskiej agresji. "To złość, nie wiem, czy została sprowokowana, ale może ułatwiona" – dodał. To nie wszystko. Podał też w wątpliwość pomoc dla Ukrainy. „Nie mogę odpowiedzieć, jestem za daleko, na pytanie, czy słuszne jest zaopatrywanie Ukraińców" - mówił wówczas papież.