W południe w czasie spotkania na modlitwie Regina Coeli, papież Franciszek nawiązał do obchodzonej w niedzielę (16 kwietnia) uroczystości Miłosierdzia Bożego, ustanowionej przez Jana Pawła II w 2000 roku.
Papież dodał: "Mając pewność, że wyrażam odczucia wiernych z całego świata, kieruję wdzięczną myśl ku pamięci świętego Jana Pawła II, który w tych dniach stał się celem obraźliwych i bezpodstawnych domysłów".
Tak odniósł się do słów brata zaginionej prawie 40 lat temu na ulicy w Rzymie 15-letniej mieszkanki Watykanu Emanueli Orlandi. Po spotkaniu z watykańskim prokuratorem, który wszczął nowe śledztwo w jej sprawie, w wywiadzie telewizyjnym Pietro Orlandi dopuścił się oszczerstw pod adresem polskiego papieża, co wywołało powszechne oburzenie, wyrażone między innymi na łamach dziennika "L'Osservatore Romano".
Zobacz także: 15-latka zaginęła w Watykanie! Porwano ją do orgii w podziemiach?! "Są tam osoby, które wiedzą wszystko"
Prezydium Konferencji Episkopatu Włoch oświadczyło, że w imieniu biskupów przyłącza się do słów Franciszka, jakie wypowiedział w południe. W komunikacie zaznaczono, że trzeba jednoznacznie nazwać ostatnie ataki wobec świętego Jana Pawła II.
Zaginięcie 15-letniej Emanueli Orlandi w Watykanie. Wznowiono śledztwo w głośnej sprawie sprzed 40 lat
To zaginięcie to jeden z najmroczniejszych sekretów Watykanu. 15-letnia Emanuela Orlandi, córka cywilnego pracownika Watykanu, zniknęła 22 czerwca 1983 roku, gdy szła do szkoły muzycznej. Wszelki ślad po niej zaginął. Od tamtej pory mnożyły się teorie na temat tego, co stało się z dziewczynką. O udział w porwaniu podejrzewany był nawet rektor bazyliki św. Apolinarego, ale śledztwo utknęło w martwym punkcie.
W 2010 sławny egzorcysta, ojciec Gabriele Amorth powiedział, że według jego wiedzy dziewczyna została porwana przez żandarmerię watykańską do udziału w orgiach odbywających się w podziemiach Stolicy Apostolskiej. Amorth zmarł cztery lata później. Mówiono też, że Emanuelę pochowano w grobowcu mafijnego bossa znajdującym się w kościele. Rodzina Emanueli po dziś dzień walczy o to, by sprawa nie została zapomniana.