Szef Kościoła zmienił jednak zdanie i postanowił zreformować upadłą instytucję. Zdecydował, że bank dalej będzie świadczył usługi dla instytucji kościelnych, ale każde euro (obowiązująca waluta w Watykanie) będzie oglądane z każdej strony. Kościół ma przestać trwonić pieniądze i angażować się w podejrzane interesy. Kontrole nad bankiem przejął watykański urząd ds. informacji finansowej.
Przeczytaj: Papież zamienił globus na whisky