Gdy już nałożył sobie jedzenie, Papież Franciszek usiadł skromnie przy 12 mocno zaskoczonych pracownikach Watykanu. Uprzejmie się z nimi przywitał, wypytał o to jak się czują, o ich pracę, a potem prawił im komplementy. - Zachowywał się zwyczajnie, jak najskromniejszy z pracowników. To było zupełne zaskoczenie, jak grom z jasnego nieba - mówi kucharz Franco Paini, cytowany przez portal gazeta.pl. Na koniec zrobił sobie zdjęcie z towarzyszami od stolika. Cały pobyt na stołówne zajął mu mniej więcej godzinę.
Papież Franciszek wpadł na obiad do watykańskiej... stołówki
Dla szeregowych pracowników Watykanu miał to być obiad jak codzień. Jednak nieoczekiwanie w stołówce dla personelu pojawił się... Papież Franciszek. Wziął tackę, stanął w kolejce jak wszyscy i wziął sobie makaron. Z rybą - w końcu to piątek...