Papież Franciszek ostro potępił praktykę surogacji. "Poważne naruszenie godności kobiety i dziecka, oparte na wykorzystywaniu trudnej sytuacji materialnej"
Trudności związane z poczęciem dziecka dotyczą około 20 proc. par. U części z nich problem polega na tym, że ze względów zdrowotnych kobieta nie może donosić ciąży lub przez nią przejść. W takich sytuacjach nowoczesna medycyna może zaoferować pomoc surogatki, czyli kobiety, do której macicy wszczepia się zapłodnioną metodą in vitro komórkę jajową. Tym sposobem dziecko zostaje urodzone przez obcą kobietę, a zarazem jest biologicznie synem czy córką osoby, od których pobrano nasienie i komórkę jajową. Taka procedura jest dla wielu kobiet jedyną szansą na spełnienie marzeń o macierzyństwie, a surogacja dokonuje się za zgodą wszystkich stron. Ale Kościół widzi w tym coś złego. Papież Franciszek w ostrych, potępiających słowach mówił podczas swojego przemówieniu o zjawisku surogatek! "Za nikczemną uważam praktykę tzw. macierzyństwa zastępczego, która stanowi poważne naruszenie godności kobiety i dziecka, oparte na wykorzystywaniu trudnej sytuacji materialnej kobiety" - stwierdziła głowa Kościoła, odnosząc się do opłacania usług surogatek.
"Oczekuję od wspólnoty międzynarodowej działań na rzecz powszechnego zakazania tej praktyki"
Papież według agencji AP News użył słowa odpowiadającego "despicable", które w języku angielskim oznacza "nikczemny, podły, nędzny". W polskich tłumaczeniach, np. w wiadomościach PAP, użyto określenia "godna ubolewania praktyka". "Dziecko jest zawsze darem, a nigdy przedmiotem kontraktu. Dlatego oczekuję od wspólnoty międzynarodowej działań na rzecz powszechnego zakazania tej praktyki. Z żalem stwierdzam - dodał - że zwłaszcza na Zachodzie ma miejsce uporczywe szerzenie się kultury śmierci, która w imię udawanej litości odrzuca dzieci, osoby starsze i chore” - mówił dalej Franciszek.