Papież Franciszek znów wypowiada się na temat wojny na Ukrainie. "Jesteśmy wszyscy związani wzajemną odpowiedzialnością"
Kiedy niedługo po wybuchu wojny na Ukrainie papież Franciszek wypowiadał się na temat rosyjskiej agresji, niejeden przecierał oczy ze zdumienia. W sposób zdumiewająco podobny do retoryki kremlowskich oficjeli wypowiedział się dla „Corriere della Sera” o „szczekaniu NATO pod drzwiami Rosji” jako o możliwej przyczynie rosyjskiej agresji. "To złość, nie wiem, czy została sprowokowana, ale może ułatwiona" – dodał. To nie wszystko. Podał też w wątpliwość pomoc dla Ukrainy. „Nie mogę odpowiedzieć, jestem za daleko, na pytanie, czy słuszne jest zaopatrywanie Ukraińców" - mówił papież w 2022 roku. Słowa te spotkały się ze zrozumiałą krytyką na całym świecie. Potem Franciszek starał się łagodzić fatalne wrażenie, wyrażając żal z powodu cierpień ofiar wojny. Teraz znów wypowiedział się na temat wojny na Ukrainie.
"Chcę być rzecznikiem dziesiątek tysięcy matek, ojców i dzieci, którzy opłakują swoich bliskich (...). Ich wołanie wznosi się ku Bogu z prośbą o pokój zamiast wojny"
Papież Franciszek znów mówi o wojnie na Ukrainie! Napisał list do nuncjusza apostolskiego w Rosji arcybiskupa Giovanniego D'Aniello, apelując w nim o pokój. List został opublikowany w sobotę, 14 grudnia przez watykański dziennik "L'Osservatore Romano". Ojciec Święty stwierdził w tekście, że chce, by "pokój zapanował między narodami i odrodził się w sercach wszystkich ludzi". "Chcę być rzecznikiem dziesiątek tysięcy matek, ojców i dzieci, którzy opłakują swoich bliskich poległych na wojnie lub niepokoją się o zaginionych, uwięzionych i rannych, zarówno wojskowych, jak i cywilów. Ich wołanie wznosi się ku Bogu z prośbą o pokój zamiast wojny, o dialog zamiast szczęku broni, o solidarność w miejsce partykularnych interesów, bo nie można nigdy zabijać w imię Boga" - pisze Franciszek. "Jesteśmy wszyscy związani wzajemną odpowiedzialnością, w duchu prawdziwego ludzkiego braterstwa" - brzmią kolejne słowa. "Ufam, że wysiłki humanitarne na rzecz najsłabszych będą mogły otworzyć drogę do odnowionych starań dyplomatycznych, niezbędnych, by zatrzymać szerzenie się konfliktu i osiągnąć tak oczekiwany pokój" - zakończył papież.