Ostatnie Pokolenie znowu w akcji. "Aktywiści klimatyczni" sparaliżowali lotnisko we Frankfurcie. Zapowiadają, że to dopiero początek
Pamiętacie wandali, którzy oblali pomarańczową farbą Syrenkę Warszawską? Ci sami "aktywiści" przykleili się niedawno do warszawskiej Wisłostrady, oblewali też farbą czy zupą dzieła sztuki w muzeach, mają na koncie paraliżowanie ruchu drogowego i lotniczego w wielu państwach. Są co prawda przeganiani i zatrzymywani przez policjantów, ale potem wracają. Tłumaczą, że to wszystko dla ekologii, a ich postulaty są, delikatnie mówiąc, radykalne. Domagają się zaprzestania stosowania paliw kopalnych do 2030 roku, chcą m.in. obniżenia limitu prędkości na autostradach do 100 km/h, domagają się nawet zaprzestania rozbudowy dróg. Sąd Krajowy w Monachium w 2023 roku uznał Ostatnie Pokolenie za zorganizowaną grupę przestępczą. Były aresztowania, przeszukania, a nawet wyroki więzienia w zawieszeniu. Ale grupa nadal działa w wielu krajach, w tym w Polsce i najwyraźniej ma się dobrze, a pytanie o to, kto ją finansuje poza przypadkowym prywatnymi darczyńcami, wydaje się bardzo ciekawe. Teraz Ostatnie Pokolenie wzięło na celownik lotnisko we Frankfurcie, największe w Niemczech.
„To dopiero początek. W najbliższych tygodniach powtórzymy to w Niemczech, Europie i na całym świecie”
Jak poinformował port lotniczy w mediach społecznościowych, loty zostały wstrzymane z powodu członków Ostatniego Pokolenia, którzy wdarli się na teren lotniska. „Pasażerowie są proszeni, by na razie nie jechać na lotnisko” – podali przedstawiciele portu. W poprzednich dniach przyklejali się do pasów startowych na lotnisku w Kolonii/Bonn, policja musiała odczepiać ich od podłoża przy pomocy rozpuszczalnika. „To dopiero początek. W najbliższych tygodniach powtórzymy to w Niemczech, Europie i na całym świecie” - groził w Niemczech jeden z członków grupy podczas wystąpienia dla mediów, cytowany przez agencję Reutera.