Patryk Szymański (1-0, 1KO)
SE: Patryk, masz już za sobą udany debiut na ringu zawodowym. Parę tygodni temu w Portoryko pokonałeś Luisa Ortiza (0-4). Czy obawiałeś się przejścia z amatorki?
PS: Jak przyjechałem do Stanów to może i miałem minimalny stres, Jednak w momencie, kiedy zacząłem trenować, od razu poczułem, że to jest to. Byłem w szczytowej formie przed samą walką, doskonale przygotowany i nie obawiałem się, że mi nie wyjdzie. W
boksie amatorskim nie wygrywa się zbyt często przed czasem i nie jest on tak efektowny. Kolejna różnica to małe rękawice, w których czuje się każdy cios. Ja w sumie nie przyjąłem na siebie żadnego uderzenia. Walka trwała tylko 1 minutę 14 sekund, wszystko
poszło zgodnie z planem.
SE: Kolejna Twoja walka, to gala Global Boxing Series w Atlantic City w najbliższą sobotę. Walczyć tam będzie również Przemysław Majewski oraz Michał Chudecki, z którym mieszkasz podczas pobytu w USA. Czy to nie za dużo tego przebywania razem? Bo przecież trenujecie w tym samym gymie, dzielicie mieszkanie itd.
PS: Nie.. Wszystko to fajnie funkcjonuje, bardzo dobrze się dogadujemy. Oprócz mnie i Michała to jeszcze Kamil (Łaszczyk) i Mariusz (Wach). Razem się trzymamy. Teraz najważniejszy jest Mariusz, wszystko jest dopasowane pod niego. My jak tylko możemy
pomagamy i motywujemy go. Tak samo jest jak nasza kolej do walki, Mariusz nas wspiera.
SE: Czy masz kogoś takiego, jakieś nazwisko boksera, z którym chciałbyś w przyszłości zawalczyć?
PS: Mam dopiero 19 lat i myślę, że zanim dojdę do etapu w karierze, gdzie będę mógł zawalczyć z kimś liczącym się, to nie wiadomo kto to wtedy będzie. Wszystko się zmienia i zobaczymy, jak to wszystko się ułoży. Myślę, że dojdę do takich walk, ciężko
trenuję by do takich pojedynków z najcięższymi zawodnikami kiedyś stanąć.
SE: Byłeś na walce Grzegorza Proksy z Gennady Golovkinem. Jak wrażenia z tej walki?
PS: Troszeczkę liczyłem, że Grzesiek się lepiej zaprezentuje, ale i też przeciwnik był z wysokiej półki. Sam Grzesiek powiedział, że to jeszcze za wcześnie na ten etap kariery, Golovkin bił jak młotkiem i to było widać w ringu na żywo. Ciężko byłoby znaleźć dla
niego przeciwnika, który wytrzymałby z nim w ringu całe 12 rund.