Paul Walker zginął w miniony weekend w wypadku samochodowym. W ostatnim wywiadzie, jakiego udzielił, ujawnił kilka szczegółów na temat swojego życia osobistego.
"Na co dzień po prostu idziemy naprzód. Zwyczajnie odhaczamy to, co zostało do zrobienia. Nie zawsze dajemy z siebie wszystko, ale nawet kiedy robisz dwa kroki do przodu a jeden do tyłu, to ciągle posuwasz się naprzód. No dobra, czasami są to dwa kroki do tyłu i jeden do przodu, ale człowiek upada tylko na chwilę. Potem próbujemy jakoś to przeżyć, iść dalej."
"Ciągle się waham. Czasami myślę, że to jest ten czas, kiedy chciałbym mieć więcej dzieci. Bo ja zawsze chciałem być młodym ojcem, który uwielbia bawić się ze swoimi dzieciakami. To nie jest fajne, kiedy ojciec siedzi z boku i tylko przygląda się zabawom. Ja taki nie jestem. Jeśli nie mogę brać w czymś udziału, to siedzenie obok nie sprawia mi żadnej frajdy!"
"W tej chwili skupiam się bardziej na byciu ojcem. 15 -letniej dziewczynie nie spodobałoby się gdyby koło jej ojca kręciły się jakieś inne kobiety. Nawet jeżeli twierdziłaby przeciwnie, to zawsze jest jakaś odrobina zazdrości, której nie dałoby się uniknąć. Obojętnie jak fajna byłaby kobieta, nastolatka zawsze znajdzie powód do narzekań, choćby na jej styl, sposób ubierania się czy inne. Potem pojawia się inna kobieta i sytuacja powtarza się od początku. Kobieta stara się trochę za bardzo i zawsze znajdzie się coś, żeby na to ponarzekać, wiesz? Dlatego na razie dałem sobie z tym spokój. A na randki umawiam się po kryjomu!"
Paul Walker miał 40 lat.