Przegłosowany w PE zakaz ma dotyczyć tych plastikowych produktów, które już teraz można zastąpić produktami z alternatywnych materiałów. Jak wskazano, konkretnie chodzi o: patyczki higieniczne, jednorazowe sztućce, jednorazowe talerze z plastiku, słomki do napojów, mieszadełka do napojów, patyczki do balonów oraz polistyrenowe pojemniki na fast food. To właśnie one, według badań, są odpowiedzialne za ok. 70 proc. odpadów morskich.
Za przyjęciem taego zakazu głosowało 571 europosłów, przeciwko były 53 osoby, a 34 posłów wstrzymało się od głosu.
Co więcej, europosłowie chcą, by do 2025 roku 90 proc. plastikowych butelek do napojów było zbierane osobno i poddawane recyklingowi. Praktyki takie już są stosowane w niektórych państwach (np. w Holandii czy Niemczech np. sklepy pobierają kaucję za butelki plastikowe, które mogą być następnie zwrócone).
UE chce wypowiedzieć wojnę wyrobom plastikowym, bo to właśnie one były znajdowane we wnętrznościach zwierząt morskich i żyjących w oceanach, które są bezpośrednio związane z łańcuchem pokarmowych człowieka: ryb, ptaków, żółwi, wielorybów itp. UE szacuje, że rezygnacja z plastiku to także niższa emisja CO2 o ok. 3,4 mln ton.