Pediatrzy mają na względzie przede wszystkim dobro pacjentów, ale tym razem chyba trochę przesadzili. Jeśli już parówka miałaby zabić dziecko, to na pewno nie z powodu swojego kształtu, a raczej zawartości o wątpliwej jakości. Nie ma co sobie jednak robić żartów z lekarzy, bo podchodzą do problemu naprawdę poważnie.
Patrz też: Paris Hilton uwielbia fast foody
W najnowszym raporcie Amerykańskiej Akademii Pediatrii, największej organizacji skupiającej lekarzy dziecięcych w USA, medycy biją na alarm. Na liście niebezpiecznych produktów, które mogą prowadzić do zadławienia, a nawet uduszenia dziecka oprócz cukierków i drobnych części z tandetnych zabawek znalazły się hot-dogi.
To podłużny kształt parówek najbardziej niepokoi lekarzy. W Stanach Zjednoczonych dochodzi rocznie do 70 przypadków śmiertelnego zadławienia, a co piąty zgon powodują hot-dogi. Dr Gary Smith, jeden z autorów raportu, jest za tym, żeby producenci żywności pisali na opakowaniach ostrzeżenia lub zmienili kształt niebezpiecznych produktów.
Czy doczekamy czasów, gdy tak charakterystyczne parówki zmienią image na bardziej kanciasty?