Petersburg. Autobus wpadł do rzeki. Trzy osoby nie żyją
Trzy osoby nie żyją, wiele innych zostało poszkodowanych - to bilans wypadku autobusu w Sankt Petersburgu w Rosji, który wpadł do rzeki Mojka. W mediach społecznościowych pojawiły się już nagrania z tragicznego zdarzenia (na dole artykułu) z piątku, 10 maja, na którym widać, że pojazd jechał drogą wzdłuż wody, ale nagle skręcił na most, taranując inne auta i barierę, i wjechał do rzeki. Jak informuje PAP, powołując się na lokalny departament Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych, trzy osoby zginęły, cztery są w stanie śmierci klinicznej, a dwie zostały ciężko ranne.
Pierwsi na ratunek pasażerom autobusu ruszyli świadkowie zdarzenia, którzy zdołali wyciągnąć dziewięcioro poszkodowanych. Rosyjskie Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych poinformowało, że pojazdem podróżowało łącznie 20 osób, a na miejscu wypadku pracowało 69 pracowników służb ratowniczych.
Według agencji Reuters, która powołuje się na media państwowe, kierowca autobusu został zatrzymany przez policję.