Nikt nie ma żadnych wątpliwości, że na Ukrainie toczy się prawdziwa wojna. Batalia o Donbas przerodziła się w istne piekło, giną niewinni ludzie w tym także dzieci! Po sobotnich zamachach zebrała sie Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Ukrainy. Prezydent Ukrainy powiedział, że Rosja wspierała sobotnie ataki separatystów w Mariupolu. - Ukraina ma niezaprzeczalne dowody, że Rosja wspiera terrorystów w Donbasie i była zaangażowana we wczorajsze wydarzenia w Mariupolu. Przechwycone przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy rozmowy telefoniczne i radiowe niezbicie wskazują, że atak był zorganizowany przez terrorystów wspieranych przez Rosję - powiedział Poroszenko. SBU ma być również w posiadaniu, ktory był wykorzystany w sobotnim ataku. Dowody, które potwierdzają słowa prezydenta mają zostać opublikowane w poniedziałek. - Cały świat musi wiedzieć, kto stoi za tą tragedią - dodał prezydent Ukrainy.
Będą walczyć o przywrócenie pokoju
Petro Poroszenko stwierdził, że ostrzał Mariupola, to zbrodnia, która powinna być osądzona przez Trybunał w Hadze. Dodał, że Ukraina będzie walczyć aż do zwycięstwa, a ostatnia zbrodnia jest kolejną akcją terrorystyczną po ostrzelaniu autobusu pasażerskiego w Wołonowasze i zabiciu ludzi na przystanku w Doniecku. Zapewnił, że jako prezydent zrobi wszystko, "by ochronić każdego mieszkańca, położyć kres bólowi i cierpieniu, aby przywrócić pokój w każdej ukraińskiej rodzinie - od Lwowa do Ługańska i od Czernichowa do Kerczu". - Uważam, że każdy kraj powinien określić swój stosunek do tego, co wydarzyło się w Mariupolu i Wołnowasze. Uchylanie się od sprawiedliwej oceny to też wspieranie terroryzmu, a to jest nie do zaakceptowania - dodał Poroszenko.
Zobacz: Mariupol. Piekło na Ukrainie! Separatyści zabijają nawet DZIECI
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail