Półnagie zdjęcia w bikini wrzucane masowo do internetu mało kogo już bulwersują. Ale nie w Turcji. Tam obowiązuje prawo, zgodnie z którym za "obsceniczność" w sieci można trafić do więzienia nawet na trzy lata. I nie chodzi tutaj nawet o pełną nagość czy pornografię, tylko o zwyczajne fotki w skąpym kostiumie kąpielowym. A kiedy któraś "influenserka" pozwoli sobie na nieco więcej, ma w Turcji poważne kłopoty. To właśnie przydarzyło się Merve Taskin (23 l.) ze Stambułu, typowej "modelce internetowej", która zapełnia swoje konto na Instagramie seksownymi pozami i reklamowanymi produktami. Czarę goryczy przelało pewne zdjęcie z Amsterdamu. Merve Taskin odwiedziła sławne Muzeum Seksu. Zrobiła tam kilka zdjęć, fotografowała między innymi zabawki erotyczne. Na jednej z fotek gwiazdka siedzi na atrapie ogromnego penisa... To nie mogło spodobać się Recepowi Erdoganowi.
NIE PRZEGAP: Rewolucja w rodzinie królewskiej! Książęta stracą tytuły i pieniądze?!
NIE PRZEGAP: Chińczycy podrobili Elona Muska! Ten film to niezbity dowód. WIDEO
Po burzy, jaka wybuchła w Turcji z powodu tego wpisu na Instagramie, Merve Taskin wykasowała zdjęcie z penisem. Jednak to nic nie pomogło. Gdy wróciła do kraju, została aresztowana. W październiku ruszył proces. Sąd pierwszej instancji skazał gwiazdkę na pół roku bezwzględnego więzienia, ale sąd instancji drugiej zmienił wyrok na pięć miesięcy więzienia w zawieszeniu. Przez ten czas Merve otrzymywała słowa wsparcia od dyrekcji muzeum w Amsterdamie. Kto wie, może teraz wyprowadzi się z pruderyjnej Turcji do Holandii?