Jest bardzo źle

Piekło nad Los Angeles. Samoloty gaśnicze nie będą mogły latać. Sytuacja krytyczna!

2025-01-14 12:01

Nie żyją 24 osoby, spaliło się już ponad 12 tysięcy domów. Sytuacja w Los Angeles zamiast się poprawiać jest coraz gorsza. I wiele wskazuje na to, że będzie jeszcze poważniejsza. Od tygodnia strażacy walczą z pustoszącym w zawrotnym tempie Los Angeles i okolice ogniem. Niestety, pogoda w najbliższych dniach mocno utrudni im pracę. To dramat!

Złe wieści ze spustoszonego ogniem Los Angeles. 24 osoby nie żyją, już ponad 12 tysięcy budynków zostało strawionych przez płomienie, dziesiątki tysięcy osób straciły swoje domy. I niestety, sytuacja zamiast się stabilizować, robi się coraz gorsza. Wszystko przez fatalne warunki pogodowe. We wtorek, 14 stycznia Krajowa Służba Meteorologiczna wydała najmocniejszy alert o "szczególnie niebezpiecznej sytuacji". Przewiduje się dalsze bardzo silne wiatry, z porywami dochodzącymi do 105 km na godz. To właściwie uniemożliwia skuteczną walkę z pożarami.

Pożary w USA. Przerażające prognozy pogody

"Los Angeles Times" podaje, że samoloty wykonujące misje gaśnicze nie mogą wzbić się w powietrze z powodu niebezpiecznych warunków atmosferycznych. Wiatry o prędkości przekraczającej ok. 65 km na godz. uniemożliwiają samolotom bezpieczny start oraz precyzyjne zrzuty wody z środkiem opóźniającym spalanie. Kalifornijski Departament Leśnictwa i Ochrony Przeciwpożarowej (Cal Fire) dysponuje największą cywilną flotą gaśniczą na świecie, liczącą ponad 60 samolotów i 11 baz śmigłowców. Wykorzystywane są różne typy maszyn, w tym samoloty taktyczne, śmigłowce i samoloty-cysterny, które wykonują zrzuty wody lub środka opóźniającego spalanie na obszary objęte pożarem. Do najczęściej używanych maszyn należy Grumman S-2T, wykorzystywany do początkowych ataków na pożary, oraz nowoczesne samoloty C-130 Hercules, które mogą przenosić duże ilości środka opóźniającego spalanie.

Trump w końcu pojedzie na miejsce kataklizmu?

Meteorolożka NWS Rose Schoenfeld oceniła, że najnowsze ostrzeżenie "jest jednym z najgłośniejszych sposobów, w jaki możemy krzyczeć". "Przerażająca prognoza pojawiła się, gdy strażacy pracowali przez cały weekend, usiłując opanować pożary Palisades i Eaton. Palisades spalił do poniedziałku ponad 9590 hektarów i został opanowany w 14 proc., a Eaton, który spustoszył ponad 5700 hektarów, został opanowany w 33 proc" – przekazuje "Los Angeles Times". Na miejscu wciąż jednak nie pojawił się Donald Trump, który za kilka dni oficjalnie obejmie fotel prezydenta USA. NBC News twierdzi, że ludzie Trumpa przygotowują taki wyjazd, ten jednak nadal nie został potwierdzony.

2025_01_13_POŻARY W USA_SE

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki