– Nie znałem nikogo z Massachusetts, schowałem więc po prostu pierścionek do szuflady i tyle – powiedział. Ale przez lata nie dawało mu to spokoju, postanowił szukać więc właścicielki. – Zadzwoniłem do szkoły i poprosiłem ich o zidentyfikowanie osoby o takich inicjałach z 1962 r., ale szkoła nie chciała się tym zajmować. Powiedziano mi, że to ochrona prywatności i nic mi nie powiedzą – mówi Brad.
Ale w roku 2012 przypada 50. rocznica ukończenia szkoły dla tego rocznika, a z takich okazji często urządza się zjazdy absolwentów. Brad szukał więc informacji, gdzie będzie taki zjazd. Znalazł organizatorki, napisał do nich i dowiedział się wreszcie kim jest DRD. Donna mieszka obecnie na Florydzie. Jej telefon jednak nie odpowiadał, a na listy nikt nie odpisywał. Nie przyjechała też na zjazd szkolny.
Brad podjął ostateczną próbę. Dał ogłoszenie w lokalnej gazecie w Beverley z opisem historii i prośbą o kontakt z Donną. I tak znalazł się ktoś, kto znał jej aktualny numer. Brad zadzwonił do niej, rozmawiali ok. 20 minut. Jak się okazało zgubiła pierścionek zaledwie w dwa tygodnie po ukończeniu szkoły. – Zanim go jej wysłałem, jubiler wyczyścił go i błyszczał jak nowy – kończy Brad.
Pierścionek wrócił do właścicielki po 50 latach!
2012-10-24
22:56
To historia jak z romantycznego filmu. Brad Swain (68 l.) z New Hampshire jako młody chłopak nurkował często w jeziorze Winnipesaukee. Któregoś dnia – jak wspomina było to chyba w 1963 r. – wyłowił z dna pierścionek. Złoty pierścionek z niebieskim oczkiem miał wygrawerowaną nazwę szkoły żeńskiej Beverly High School w Massachusetts z datą 1962. Brad wiedział więc, że był pamiątką ukończenia szkoły i należał do jednej z absolwentek z tego rocznika o inicjałach DRD.