Ołena Zełenska ostrzega przed zakończeniem pomagania Ukrainie. "Nie możemy się zmęczyć tą sytuacją, bo jeśli to zrobimy, umrzemy"
Pomaganie Kijowowi w wojnie na Ukrainie jeszcze rok temu było oczywiste. Zachodni przywódcy oficjalnie nadal przekonują, że nie zmęczą się tematem tego konfliktu i przeznaczą na pomoc tyle środków, ile będzie potrzeba. Ale ze strony amerykańskiej pojawiły się już zgrzyty. Nie dość, że w razie wygranej Trumpa w przyszłorocznych wyborach cała sytuacja może obrócić się zdecydowanie na niekorzyść Ukrainy, to już teraz w Kongresie są kłopoty z głosowaniami nad pakietami pomocowymi. Czy może dojść do pokonania Kijowa? Teraz ostrzega przed tym pierwsza dama Ukrainy. Ołena Zełenska w mocnych słowach ostrzegła Zachód przed odpuszczaniem tematu wojny. „Naprawdę potrzebujemy tej pomocy. Mówiąc wprost – nie możemy się zmęczyć tą sytuacją, bo jeśli to zrobimy, umrzemy. A jeśli zmęczy się świat, to po prostu zostawi nas na śmierć. Bardzo nas boli, gdy widzimy oznaki, że ta wielka chęć pomocy może osłabnąć” – powiedziała Zełenska w wywiadzie dla BBC.
Amerykański Kongres używa tematu Ukrainy, by wywalczyć zaostrzenie prawa migracyjnego
Problemy wewnętrzne USA zaczęły bezpośrednio wpływać na kwestię dozbrajania Kijowa. Jak powiedział rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby, Waszyngton nie może złożyć Ukrainie solennej obietnicy dalszej pomocy, ponieważ część republikańskich kongresmenów używa Ukrainy jako karty przetargowej w walce o zaostrzenie prawa związanego z nielegalną migracją i sytuacji na granicy USA z Meksykiem. Deklarują oni, że zgodzą się na przekazywanie Kijowowi kolejnych miliardów pod warunkiem spełnienia tych warunków. Już 6 grudnia Senat odmówił debaty nad przyznaniem Ukrainie 61 nowych miliardów dolarów, wśród blokujących byli głównie republikanie, ale także lewicowy Bernie Sanders, ponieważ proponowana ustawa dotyczyłaby także pomocy dla Izraela. Tymczasem środki przeznaczone na amerykańską pomoc dla Ukrainy skończą się już w styczniu 2024 roku.