Guantanamo jest jednym z symboli walki z terroryzmem, jaką prowadziła administracja Georga Busha. Dodajmy, że walki nie zawsze czystej, bo wobec podejrzanych o terroryzm więźniów Guantanamo stosowano tortury. Jak podaje "New York Times", już w pierwszym dniu po inauguracji swojej prezydentury Barack Obama wyda decyzję o zamknięciu obozu w Guantanamo.
Nie oznacza to jednak, że obóz zniknie natychmiast. Zdaniem gazety, jego likwidacja potrwa wiele miesięcy, a być może nawet rok. Przetrzymywani tam aresztanci (obecnie 248 osób) mają być wywiezieni do innych krajów.
Co więcej, jak twierdzi "NYT", Obama zamierza również natychmiast zawiesić dotychczasowy system sądzenia więźniów z Guantanamo przez specjalne trybunały wojskowe, w których obowiązują niższe standardy udowodnienia niż w normalnych sądach.
Na zamknięcie obozu w Guantanamo szczególnie naciskają obrońcy praw człowieka. Zdaniem lewej strony Partii Demokratycznej, nowy prezydent powinien zrobić to od razu. Jednak niezależni eksperci podkreślają, że wiąże się to z wieloma trudnymi problemami. Kraje trzecie niechętnie przyjmują podejrzanych o terroryzm. Z kolei wysłanie więźniów do ich ojczystych krajów, najczęściej arabskich, może oznaczać dla nich tortury. Poza tym, jak podkreślają obrońcy polityki Busha, niektórzy zwolnieni z Guantanamo znów podjęli działalność terrorystyczną.