Pierwsza wizyta Zbigniewa Bródki w Nowym Jorku Witaj, mistrzu olimpijski!

2014-05-03 1:43

Nasz mistrz olimpijski w łyżwiarstwie szybkim zamienia panczeny na buty do biegania. Kilka stron wcześniej zapowiadamy, że weźmie udział w „Polonia 5K Run”, a następnie odbędzie szereg spotkań z Polonią. „Super Expressowi” udało się porozmawiać ze złotym medalistą z Soczi. Zbigniew Bródka zdradził nam m.in., gdzie będzie wraz z żoną buszował po sklepach...

– Nowy Jork to miasto, które przyciąga niemal każdego człowieka na ziemi. Czy ty również czujesz dreszczyk emocji przed wizytą w naszej metropolii?
– O tak. Tym bardziej, że będzie to moja pierwsza wizyta w Nowym Jorku. Choć nie pierwsza w Stanach, gdzie już kilkakrotnie bywałem sportowo. Nigdy jednak wcześniej nie dotarłem do Nowego Jorku. Tym bardziej ucieszyłem się z zaproszenia!

– Każdy, kto po raz pierwszy wybiera się do Nowego Jorku, ma zrobioną listę miejsc, które musi zobaczyć. Jak wygląda twoja?
– Niestety, nie miałem czasu na sporządzenie takiej listy. Teraz pakując się (rozmowę przeprowadziliśmy tuż przed odlotem z Polski – red.), mamy otwarty z żoną Agnieszką przewodnik i przeglądamy, co moglibyśmy zobaczyć. Od przyjazdu z olimpiady nie miałem wolnej chwili. Powoli wracam do rzeczywistości. Nie ukrywam, że uczę się żyć z medalami olimpijskimi. Tuż po powrocie z olimpiady moje życie koncentruje się na bardzo miłych spotkaniach z kibicami... Z pewnością wraz z żoną, która będzie mi towarzyszyła, chcemy zobaczyć Manhattan. A poza tym oddamy się w ręce organizatorów naszego przyjazdu i jestem pewny, że wrócimy z „walizką pełną wspaniałych wspomnień i pięknych zdjęć”.

– Jak sam powiedziałeś, w Nowym Jorku będziesz z żoną. Z pewnością będziesz musiał znaleźć czas na buszowanie po sklepach. Macie już jakieś upatrzone, w których zrobicie zakupy?

– Tak, mamy. Udamy się do Abercrombie & Fitch oraz do Hollister. Można tam kupić ciuchy dobre gatunkowo. Kupimy trochę rzeczy dla córeczek, które zostają w domu pod opieką dziadków.

– Podczas swojego pobytu w metropolii spotkasz się z Polonią. Co w szczególności będziesz chciał jej przekazać?

– Oprócz tego, że będziemy z pewnością rozmawiać o moich medalach, chciałbym wszystkich zachęcić do uprawiania sportu. Ja osobiście nie wyobrażam sobie życia bez tego. Nie jest ważna dyscyplina, tylko pasja i chęci. Wiadomo, że każdy dąży do mistrzostwa. Jednak sport ma być przed wszystkim sposobem na miłe spędzenia czasu.

– Czyli twoje córeczki będą również uprawiały sport? Choć są jeszcze malutkie (jedna ma dwa latka, a ta najmłodsza 6 miesięcy) wiesz już, w jakich dyscyplinach?
– Nie mam pojęcia. Z pewnością będę chciał im zaszczepić bakcyla do uprawiania jakiejkolwiek dyscypliny sportu. Najważniejsze jest to, aby dzieci miały dodatkowe zajęcia i się ruszały. A co będą uprawiać, nie ma najmniejszego znaczenia.

– A jak się zaczęła twoja przygoda z łyżwiarstwem szybkim? Przecież w Polsce w nie ma odpowiednich torów do tej dyscypliny...
– Przygodę z łyżwami zacząłem od short-tracku w UKS Błyskawica w Domaniewicach. Na lodowisko zaprowadził mnie mój tato. Spotkałem tam wspaniałego trenera, który był prawdziwym pasjonatem i zaraził mnie miłością od uprawiania sportu. To tyle. Później już motywacja i wiara we własne umiejętności. Powtarzałem sobie, że mimo przeciwności losu podołam i podjąłem walkę. Na treningi jeździliśmy do Niemiec, co było bardzo uciążliwe i cierpiała na tym cała moja rodzina. Ale daliśmy radę i teraz możemy być z siebie dumni.

– Kiedy uwierzyłeś, że masz złoty medal?
– Nie dochodziło to do mnie... Na początku były wielkie emocje i niedowierzanie... Byłem w szoku. Czułem spełnienie wielkich marzeń, ale nie przypuszczałem, że będzie to złoty medal. To, że zostałem złotym medalistą długo sobie uświadamiałem. Dopiero kiedy odbył się moment dekoracji, doszło do mnie, że jestem zwycięzcą.

– Wszyscy w Ameryce trzymaliśmy za ciebie kciuki i razem z tobą cieszyliśmy się, że wszystkie amerykańskie telewizje pokazują naszego rodaka. Jesteśmy dumni!


Rozmawiała: Agnieszka Granatowska


W niedzielę w Klubie Europa o godzinie 19 odbędzie się spotkanie Zbigniewa Bródki z sympatykami i sponsorami. Dzień później, w poniedziałek w godz. 17 do 19, Bródka spotka się z fanami w oddziale P-SFUK w Linden (New Jersey). Natomiast 6 maja o godz. 19 mistrz ma spotkanie z kibicami w siedzibie Klubu Wisła Garfield.




Zbigniew Bródka urodził się 8 października 1984 r. w Głownie – polski łyżwiarz szybki, mistrz olimpijski, specjalizujący się na dystansie 1500 m, olimpijczyk. Pierwszy Polak, który zdobył Puchar Świata w łyżwiarstwie szybkim (na dystansie 1500 m) oraz złoto olimpijskie na tym dystansie. Mistrz na 1500 metrów w 2014 roku w Soczi oraz brązowy medalista w wyścigu drużynowym. Kilkunastokrotny mistrz Polski, zarówno na krótkim, jak i długim torze. Zawodowo jest strażakiem pełniącym służbę w Komendzie Powiatowej PSP w Łowiczu...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki