Jak donosi „USA Today”, sprawa Juana Manuela Montesa jest pierwszym udokumentowanym przypadkiem, kiedy deportowano DREAM-ersa posiadającego ważną ochronę Deferred Action for Childhood Arrivals (DACA), programu wprowadzonego przez Baracka Obamę (56 l.), która daje tymczasowe pozwolenie na pracę i gwarancję bezpieczeństwa w kontaktach z agentami ICE. Sam Donald Trump, choć robi imigracyjną rewolucję, nie cofnął tego programu i powiedział w jednym z wywiadów, że ma „serce dla tych młodych ludzi, którzy przybyli do Stanów jako dzieci”… Chyba jednak nie do końca. Mieszkający w Calexico w Kalifornii od dziewiątego roku życia Montes był objęty programem DACA, aplikował o to po raz drugi i ochronę miał ważną do 2018 roku. Wpadł w ręce agentów patrolu, kiedy czekał na kolegę, który miał go podwieźć. Kiedy patrolowi poprosili go o dokumenty, nie mógł tego zrobić, bo zostawił portfel w aucie kolegi… Został aresztowany, a trzy godziny później odstawiony do Meksyku. O jego powrót walczy teraz grupa przyjaciół, organizacje imigracyjne oraz matka i brat obywatel USA, którzy pozostali w Kalifornii. Adwokaci Montesa złożyli wniosek do sądu, by uzyskać wgląd w dokumentację z je zatrzymania, czego konsekwentnie odmawiają.
Pierwszy DREAM-er ofiarą ICE i wydalony do Meksyku. Deportowany mimo ochrony!
2017-04-20
2:00
Zapowiadana przez Donalda Trumpa (71 l.) walka z nielegalną imigracją nie dotyczy – mimo zapewnień administracji – tylko tych nieudokumentowanych skazanych za poważne przestępstwa. Nawet DREAM-ersi objęci ochroną przed deportacją za sprawą sprawą tzw. DACA są na celowniku ICE. Pierwszą ofiarą, która mimo takiej ochrony, wydalono z USA jest 23-letni Juan Manuel Montes.