– U pasażera wykryto gorączkę, poprzez bezdotykowe badanie temperatury ciała – mówi Carol Crawford, rzeczniczka prasowa Centrum Kontroli i Prewencji Chorób (CDC). Natychmiast zastosowano wszelkie środki ostrożności i pasażer trafił do University Hospital w Newark, gdzie został umieszczony w izolatce. Obecnie trwają badania, które mają ustalić czy rzeczywiście podróżny ma wirusa eboli.
Andrew Cuomo (56 l.) - gubernator Nowego Jorku, namawia aby urzędnicy federalni rozważyli i wprowadzili w życie zakaz przylotów do Nowego Jorku z trzech krajów Afryki Zachodniej, w których panuje epidemia eboli. Ustawodawstwo nie pozwala na podjęcie takich kroków gubernatorowi ani zarządcom portów lotniczych w metropolii - Port Authority of New York and New Jersey. Dlatego wytyczne w tej kwestii powinny zapaść na szczeblu federalnym.
Na razie, od środy pasażerowie lecący do Stanów Zjednoczonych, których podróż rozpoczęła się w dotkniętych ebolą Liberii, Sierra Leone i Gwinei muszą lądować na jednym z pięciu lotnisk, na których wdrożono specjalne procedury kontrolne. Restrykcje dotyczą podróżnych przylatujących na międzynarodowe lotniska JFK w Nowym Jorku, Newark w New Jersey, Washington Dulles, O'Hare w Chicago i Hartsfield-Jackson w Atlancie.
W całym tym zalewie złych wiadomości jest i jedna dobra - zarażony w Liberii wirusem ebola Ashoka Mukpo, kamerzysta stacji NBC, został wyleczony.
Pierwszy zarażony w New Jersey? Gubernator Cuomo chce zakazu lotów z Afryki Zachodniej Ebola coraz bliżej
Mieszkańcy metropolii naprawdę boją się eboli. A strach potęgują kolejne doniesienia o osobach zarażonych śmiertelnym wirusem. Jak podaje CBS News, tym razem podejrzewa się go u jednego z pasażerów, który wysiadł na Newark Liberty International Airport w Newark w New Jersey.