Jak pisaliśmy, pożar wybuchł około 1.30 am z niedzieli na poniedziałek Wozy FDNY zjawiły się na miejscu dość szybko. Strażacy dostali się do środka, jednak szalejący żywioł zmusił ich po chwili do opuszczenia budynku. Była to trudna decyzja, gdyż ratownicy wiedzieli już, że w środku znajdują się ludzie…Powoli jakoś udało się wydostawać lokatorów, ale po opanowaniu pożaru w budynku znaleziono dwa ciała.
Jak się okazuje ofiary śmiertelne to Amerykanie, kobieta i mężczyzna w wieku około 60 lat. Choć mieszkali razem apartamencie na drugim piętrze, to ciało mężczyzny zostało znalezione w piwnicy. Być może próbował wydostać się z budynku, tylko w gęstym dymie nie mógł znaleźć wyjścia. Są również świadkowie, którzy twierdza, że mężczyzna najpierw wybiegł z budynku, a później wrócił do niego chcąc uratować kobietę.
Jedyną Polką w budynku była zajmująca lokal na pierwszym piętrze pani Dorota, której mieszkająca w New Jersey córka Halina od ponad 20 lat jest właścicielką domu. Starsza kobieta życie zawdzięcza swojemu psu. Suczka Sara jak tylko poczuła dym zaczęła szczekać i wyć budząc w ten sposób swoją właścicielkę. – Sara uratowała mi życie – powiedziała nam roztrzęsiona kobieta. – Kiedy zorientowałam się co się dzieje chwyciłam ją na ręce i w samej piżamie wybiegłam z budynku. Nie było czasu, aby brać cokolwiek. To jakiś koszmar, że ci ludzie nie żyją. Jeszcze kilka godzin wcześniej rozmawiałam z nimi – powiedziała nam ciągle będąca w szoku kobieta. W akcji gaśniczej uczestniczyło około 200 strażaków. Dwóch z nich odniosło niegroźne obrażenia.
Pies bohater uratował Polkę z pożaru budynku przy McCarren Park
2015-12-30
1:00
Trwa ustalenie przyczyn śmiertelnego pożaru jaki wybuchł w poniedziałek na pograniczu Williamsburga z Greenpointem, tuż przy McCarren Park. Jak ustaliliśmy wśród lokatorów spalonego budynku była 75-letnia Dorota Kurpielska. Polka żyje tylko dzięki kochanej suni Sarze…