Oto prawdziwa siła miłości między człowiekiem a zwierzęciem! James Wathen (73 l.) z powodu nieznanej choroby trafił do szpitala w Kentucky w Stanach Zjednoczonych. Słabł w oczach, a lekarze nie potrafili mu pomóc. Dopiero spotkanie z ukochanym psem Bubbą uzdrowiło mężczyznę.
Zobacz też: Kasia Skrzynecka zagra w amerykańskiej produkcji!
Po tym spotkaniu cały personel szpitala był w szoku
Kiedy chory, samotny James Wathen wybierał się do szpitala, oddał Bubbę, jednooką suczkę rasy chihuahua, do schroniska dla zwierząt. Pies po rozstaniu ze swoim panem nie chciał jeść i bawić się z innymi zwierzętami. Podobnie było z Wathenem. Emeryt był tak chory, że ledwo mówił, nie jadł, a z tygodnia na tydzień jego stan się pogarszał. Któregoś dnia szepnął pielęgniarkom, że tęskni za Bubbą, a te mimo zakazu wprowadzania zwierząt do szpitala przyniosły obłożnie choremu Wathenowi jego ukochaną chihuahuę. Ileż było radości zarówno ze strony pana, jak i jego pupila. Po tym spotkaniu cały personel szpitala był w szoku, bo Wathen zaczął wracać do zdrowia, wszystkie jego dolegliwości zniknęły i chory szybko stanął na nogi.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail