Co za koszmar

Pijana kobieta zabiła pannę młodą w dniu jej ślubu. "Była moją żoną przez 5 godzin"

2024-12-04 11:10

Na 25 lat więzienia została skazana kobieta, która po pijanemu staranowała pojazd, jakim z wesela wracali świeżo upieczeni małżonkowie. W wyniku wypadku zginęła panna młoda, jej mąż doznał urazu mózgu. Pijana kobieta przyznała się do winy. "Mówiła mi, że nie chce, by ta noc kiedyś się kończyła. Całowałem ją, następne co pamiętam, to szpital" - mówił na sali sądowej mąż zabitej kobiety.

Aric Hutchinson i 34-letnia Samantha Miller byli małżeństwem tylko przez 5 godzin. Po przyjęciu weselnym, szczęśliwi i zakochani, jechali ustrojonym meleksem do apartamentu, w którym mieli spędzić noc poślubną, gdy nagle ta bajka zmieniła się w koszmar. Ich pojazd staranowała jadąca z prędkością ponad 100 km na godz. pijana Jamie Lee Komoroski. Panna młoda zginęła na miejscu, jej mąż doznał poważnego urazu mózgu. Ranne zostały także dwie inne osoby, które jechały wraz z nowożeńcami.

Tragedia po weselu. Nie żyje panna młoda. "Zabiłaś ją"

We wtorek, 3 grudnia, zapadł wyrok w tej sprawie. Przed jego ogłoszeniem głos zabrał mąż zmarłej tragicznie kobiety. "Powiedziała mi, że nie chce, żeby ta noc się kończyła. Myślę o tej nocy każdego dnia i o ostatnich chwilach, które spędziłem z Sam. Pocałowałem ją w czoło i następną rzeczą, którą pamiętam, było obudzenie się w szpitalu" – powiedział Hutchinson, cytowany przez CNN. "Bardziej niż czegokolwiek innego pragnę, abym to ja, a nie Sam… Chciałbym umrzeć tamtej nocy, aby ona nie musiała iść sama" – powiedział cały we łzach. Przytoczył fragment przysięgi małżeńskiej: "Będę cię kochał dziś, jutro i do ostatniego tchnienia na tej ziemi. Na zawsze będę twój". "To było na kilka godzin przed tym, jak ją zabiłaś" - zwrócił się do oskarżonej.

Pijana kobieta zabiła pannę młodą. "Biorę pełną odpowiedzialność"

Jamie Lee Komoroski przyznała się do jednego zarzutu jazdy pod wpływem alkoholu, dwóch zarzutów jazdy pod wpływem alkoholu i spowodowania poważnych obrażeń ciała oraz jednego zarzutu nieumyślnego zabójstwa. Według szefa policji Folly Beach, Andrew Gilreatha, w chwili wypadku pojazd, którym kierowała Komoroski, jechał ponad 100 km na godz. w terenie, w którym obowiązywało ograniczenie do 40 km na godz. Była pijana. 

"Zostaliśmy skazani na całe życie cierpienia. Była światłem, była kochana, była niesamowita i zawsze taka będzie. Zniszczyłaś życie tak wielu ludziom i mam nadzieję, że rozumiesz, co zrobiłaś" - mówiła matka Samanthy. "Biorę pełną odpowiedzialność za tragiczny wynik moich decyzji. Będę nosić to poczucie winy ze sobą do końca życia"– powiedziała Komoroski tuż przed ogłoszeniem wyroku. 

Jechał pijany i tylko cudem nie zabił małej dziewczynki. Więzienie nic go nie nauczyło

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki