Rakiety wystrzelone z Libanu spadły na Izrael. Doszło do wymiany ognia
Trwa kolejny dzień wojny na Bliskim Wschodzie. Po sobotnim (7 października) niespodziewanym ataku Hamasu na Izrael sytuacja coraz bardziej się zaognia. Lotnictwo Izraela prowadzi bezprecedensowe bombardowanie Strefy Gazy, z której Hamas wystrzeliwuje kolejne salwy rakiet.
Tymczasem świat z niepokojem spogląda na północną granicę z Libanem. Południe kraju kontrolowane jest de facto przez finansowaną z Iranu szyicką organizację Hezbollah. W poniedziałek (10 października) w mediach pojawiły się niepokojące informacje. Stacja Al Jazeera podała, że nad terytorium Izraela pojawiły się rakiety. Bojownicy Hezbollahu mieli tego samego dnia ostrzelać Izraelski czołg. Izraelskie lotnictwo odpowiedziało przeprowadazając ataki na cele Hezbollahu. Informacje pojawił się na oficjalnym profilu Izraelskich Sił Powietrznych na platformie X (dawniej Twitter). Według agencji Reuters ataku miały dokonać również ugrupowania palestyńskie, które operują na terenie Libanu.
To nie pierwszy taki incydent. Od kilku dni trwa nieregularna wymiana ognia, pomiędzy islamskim ugrupowaniem, a armią Izraela. Coraz bardziej rosną obawy, że zostanie przekroczona linia i dojdzie do otwartego konfliktu.