Pożar na Bałtyku. Co się wydarzyło?
Do groźnego incydentu doszło w poniedziałek, 29 sierpnia, na pokładzie promu Stena Scandica, płynącym po Morzu Bałtyckim. Promem, który w tej chwili znajduje się w pobliżu szwedzkiej wyspy Gotska Sandon na północ od Gotlandii, podróżuje około 300 osób. Przedstawiciele Szwedzkiej Administracji Morskiej, która wystosowała komunikat w tej sprawie, poinformowali, że na razie nie ma doniesień o ofiarach. "Dym pojawił się w kontenerze chłodniczym, nie ma otwartego ognia" - powiedział rzecznik instytucji, Jonas Franzen.
Więcej powiedziała dla PAP rzeczniczka prasowa Stena Line Polska, Agnieszka Zembrzycka. "O godzinie 12.29 doszło do pożaru w ciężarówce transportowanej na pokładzie statku Stena Scandica na trasie z portu Norvik (Nynashamn) w Szwecji do portu Ventspils na Łotwie. Jednostka przewozi 241 pasażerów i 58 członków załogi".
Pożar promu. Konieczna ewakuacja?
Na tym etapie trudno określić, co mogło spowodować pożar. Na Bałtyku trwa akcja gaśnicza, do której zadysponowano trzy śmigłowce. Służby przygotowały także siedem łodzi ratowniczych na wypadek, gdyby trzeba było ewakuować pasażerów.
CZYTAJ TAKŻE: Bogaci Rosjanie bawią się w Europie. Jedzą pizzę z kawiorem, chwalą Putina, wojna to dla nich "inscenizacja"