Dmytro Kułeba, szef ukraińskiej dyplomacji, podał się do dymisji. Taką informację przekazał w środę (4 września) rano Rusłan Stefanczuk. Zgodnie z tym, co podaje agencja Reutera, Stefanczuk powiedział, że wniosek o rezygnację zostanie omówiony przez parlamentarzystów. Rezygnacja Kułeby pojawia się krótko po tym, jak wkrótce po tym, jak prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zapowiedział, że w rządzie podejmowane są zmiany, mające na celu jego wzmocnienie i osiągnięcie wyników potrzebnych Ukrainie.
Trzęsienie ziemi w Ukrainie. Kolejni ministrowie odchodzą
Niedługo po tym, jak pojawiły się pierwsze informacje na temat dymisji Kułeby, przekazano oficjalny komunikat w tej sprawie. "Rada Najwyższa Ukrainy otrzymała wniosek ministra spraw zagranicznych Ukrainy Dmytra Kułeby, dotyczący jego rezygnacji z pełnionego urzędu. Rezygnacja ministra zostanie rozpatrzona na jednej z najbliższych sesji plenarnych" - czytamy. We wtorek, 3 września, Rusłan Stefanczuk poinformował natomiast, że rezygnacje złożyli: minister ochrony środowiska i zasobów naturalnych Rusłan Striłec, szef resortu ds. strategicznych gałęzi przemysłu Ołeksandr Kamyszin oraz minister sprawiedliwości Denys Maluska.
Kułeba rozsierdził Polaków. Poszło o historię
Kułeba podał się dymisji zaledwie kilka dni po tym, jak gościł na jednym ze spotkań Campus Polska, a to, co powiedział, odbiło się szerokim echem w całym kraju. Przypomnijmy, podczas spotkania uczestnicy pytali szefa ukraińskiego MSZ m.in. o trudne kwestie historyczne dzielące nasze kraje. W odpowiedzi Kułeba zwrócił uwagę, że uczestnicy Campusu spotykają się w Olsztynie, dokąd ludność ukraińska została przesiedlona w 1947 r. w ramach akcji "Wisła". "Zdaje sobie pani sprawę, czym była operacja +Wisła+ i wie pani, że ci wszyscy Ukraińcy zostali przymusowo wygnani z terytoriów ukraińskich, żeby zamieszkać m.in. w Olsztynie" - powiedział Kułeba do osoby zadającej pytanie. "Ale nie mówię o tym. Gdybyśmy dzisiaj zaczęli grzebać w historii, to jakość rozmowy byłaby zupełnie inna i moglibyśmy pójść bardzo głęboko w historię i wypominać sobie te złe rzeczy, które Polacy uczynili Ukraińcom i Ukraińcy Polakom" - odparł Kułeba, apelując, by budować razem przyszłość, a historię zostawić historykom.
Jego słowa były szeroko komentowane. "Mam jednoznacznie negatywną ocenę tego, co powiedział ukraiński minister. Ukraina tak czy inaczej będzie musiała "sprostać polskim oczekiwaniom, jeśli chodzi o nie tyle grzebanie w historii, tylko ułożenie naszej relacji na podstawie prawdy o tej historii. Przecież wiem, że ta prawda nie jest czarno-biała, że po polskiej stronie same anioły, a po ukraińskiej - zbrodnia, ale tym bardziej prawda, ekshumacja i rzetelna ocena tego, co stało się w czasie II wojny światowej oraz po niej jest niezbędna - to są elementy konieczne do tego, by ułożyć dobre relacje polsko-ukraińskie" - mówił Donald Tusk. "To jest wypowiedź niebywale wręcz skandaliczna, niesłychana, wpisująca się w koncepcję stalinowską, a także niemiecką" - mówił z kolei o słowach Kułeby prezes PiS, Jarosław Kaczyński, dodając, że tak naprawdę zabrakło reakcji polskiego MSZ na to, co padło z ust ukraińskiego dyplomaty.
Kim jest Dmytro Kułeba?
Jak przypomina PAP, Kułeba rozpoczął karierę w ministerstwie spraw zagranicznych w 2003 roku i od tego czasu zajmował w resorcie różne stanowiska. Do pracy MSZ wprowadził "koncepcję dyplomacji cyfrowej, komunikacji strategicznej, dyplomacji kulturalnej i dyplomacji publicznej" - podano na stronie internetowej resortu. W 2016 r. został mianowany stałym przedstawicielem Ukrainy przy Radzie Europy. W latach 2019-2020 pełnił funkcję wicepremiera ds. integracji europejskiej i euroatlantyckiej Ukrainy. Na czele ministerstwa spraw zagranicznych Ukrainy stanął w marcu 2020 r. Zrezygnował z tego stanowiska w środę, 4 września 2024 roku. Reuters zwrócił uwagę, że biorąc pod uwagę wcześniejsze dymisje, łącznie pięć resortów ukraińskiego rządu pozostaje obecnie bez ministra. Agencja oceniła, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i jego otoczenie mogą zechcieć uzupełnić te wakaty jeszcze przed podróżą do Stanów Zjednoczonych na Zgromadzenie Ogólne ONZ we wrześniu.