Tragedia w samolocie. Zginął pasażer
Jedna osoba zginęła, a kilka innych zostało poważnie rannych w czasie lotu linii Singapore Airlines z Londynu. Samolot wpadł w bardzo silne turbulencje. Jak podaje BBC, dramat wydarzył się na pokładzie samolotu Boeing 777-300ER lecącego do Singapuru. Maszyna po wszystkim została przekierowana do Bangkoku, gdzie wylądowała. W oficjalnym oświadczeniu podano, że na pokładzie znajdowało się łącznie 211 pasażerów i 18 członków załogi. "Singapore Airlines składają najszczersze kondolencje rodzinie zmarłego".
Silne turbulencje w samolocie z Londynu. Jedna osoba nie żyje
Władze Tajlandii wysłały karetki pogotowia i zespoły ratunkowe na lotnisko Suvarnabhumi. Minister transportu Singapuru, Chee Hong Tat, powiedział, że rząd zapewni pomoc pasażerom i ich rodzinom. "Jestem głęboko zasmucony wiadomością o incydencie" - napisał na Facebooku. "Urazy spowodowane silnymi turbulencjami są stosunkowo rzadkie w kontekście milionów wykonanych lotów. Jednak poważne turbulencje mogą mieć dramatyczny przebieg i prowadzić do poważnych obrażeń lub, niestety, w tym przypadku do śmierci" - mówi w rozmowie z BBC John Strickland, ekspert ds. lotnictwa.
Najnowsze ustalenia!
PAP przekazuje, że tajlandzkie służby migracyjne poinformowały, że personel medyczny wszedł na pokład samolotu, aby ocenić obrażenia pasażerów, nie mógł jednak potwierdzić liczby rannych. Osoby, które nie ucierpiały, zostały przeniesione na teren lotniska. Według danych portalu FlightRadar24 samolot w przeciągu trzech minut obniżył lot z 37 tys. (ponad 11 km) do 31 tys. stóp (ok. 9,5 km) - podaje agencja AP. Przez niecałe 10 minut maszyna pozostawała na tej wysokości, po czym znów gwałtownie obniżyła lot.
Dramatyczne relacje pasażerów
BBC relacjonuje to, co powiedzieli pasażerowie pechowego lotu. Jeden z nich mówił, że w jednej chwili samolot zaczął "przechylać się w górę i zaczął się trząść". Inny powiedział, że zaczął szykować się na najgorsze. "Zacząłem przygotowywać się na to, co się dzieje, i nagle nastąpił bardzo dramatyczny spadek, w wyniku czego wszyscy siedzący i nie zapięci pasów bezpieczeństwa zostali natychmiast wyrzuceni w sufit". "Niektórzy ludzie uderzali głowami w nadwieszone kabiny bagażowe, wgniatając je, uderzając w miejsca, w których znajdują się światła i maski, i przedarli się przez nie".