Piorun poraził 17-latka, który kosił trawę pod domem. Daniel Sharkey cudem przeżył i opowiedział co czuje człowiek trafiony przez piorun
Kiedy nadchodzi burza, powinniśmy jak najszybciej schronić się w bezpiecznym miejscu. Chociaż nie każdy boi się burzy i piorunów, nawet najodważniejsi mogą zostać porażeni, a to kończy się nierzadko śmiercią. Chociaż są i tacy, którzy przeżyli uderzenie pioruna. Co czuje wtedy człowiek? Takie przerażające doświadczenie stało się niedawno udziałem pewnego nastolatka ze Stanów Zjednoczonych. Daniel Sharkey (17 l.) spod Orlando na Florydzie miał niewiarygodne szczęście. Chociaż poraził go grom z jasnego nieba, przeżył i na szpitalnym łóżku opowiedział amerykańskim mediom o tym, co czuje się tuż po uderzeniu pioruna. Przerażającą relację pokazała telewizja News 6. Co dokładnie się wydarzyło?
Gdy się ocknął, był uwięziony we własnym ciele. Nie mógł się poruszyć, nie mógł mówić, wołać o pomoc
Jak opowiedział Daniel Sharkey, tego strasznego dnia wyszedł przed dom z kosiarką, chcąc skosić trawę. Widział, że na horyzoncie gromadzą się ciemne chmury, ale był przekonany, że ma jeszcze co najmniej 10 minut na wykonanie swojej pracy. Wydawało mu się, że gromy biją jeszcze daleko. Niestety, 17-latek przeliczył się. "Myślałem, że minie jeszcze 10–20 minut, zanim wszystko się zacznie, a wtedy nagle: 'Bam!'" - powiedział chłopak na szpitalnym łóżku. Uderzenie pioruna powaliło 17-latka na ziemię. Gdy się ocknął, był uwięziony we własnym ciele. Nie mógł się poruszyć, nie mógł mówić, wołać o pomoc.
"Czekałem, aż ktoś mnie znajdzie. Jestem teraz pewien, że trwało to tylko sekundy, ale wtedy wydawało mi się, że minęła wieczność"
"Następne, co pamiętam, to to, że budzę się z twarzą w kałuży i próbuję krzyczeć, ale nie mogę krzyczeć. Czekałem, aż ktoś mnie znajdzie. Jestem teraz pewien, że trwało to tylko sekundy, ale wtedy wydawało mi się, że minęła wieczność" - opowiada 17-latek z Florydy. "Kiedy doszedłem do siebie, myślałem, że zemdlałem z gorąca czy coś w tym rodzaju, ale potem pomyślałem: 'Coś jest nie tak. Wszystko mnie boli'. Nie czułem wtedy jeszcze kończyn. Nie mogłem mówić". – opowiadał Sharkey. Kiedy sąsiedzi zobaczyli, co się stało, podbiegli do chłopaka, aby mu pomóc i wezwali pogotowie. Na szczęście 17-latek odzyskał mowę i czucie w kończynach, ale ta sytuacja powinna być przestrogą dla nas wszystkich!