Lokalna policja podaje, że James W. Barton wybrał się na plażę w Siesta Key. Był tam, gdy ratownicy ostrzegli przed nadciągającą burzą. – Bezpieczeństwo osób na plaży jest dla nas bardzo ważne i podchodzimy do sprawy poważnie. Ostrzegliśmy plażowiczów przed burzą kilkakrotnie. Niestety nie jesteśmy w stanie nikogo zmusić siłą – powiedział Roy Routh z Sarasota County Emergency Services Lifeguard. Kilka osób postanowiło zostać nad oceanem, wśród nich był Barton. Podczas szalejącej burzy piorun trafił Bartona. Na pomoc ruszyli mu ratownicy, którzy zaalarmowali służby medyczne. 33-latek został przewieziony do Sarasota Memorial Hospital, gdzie lekarze próbowali go uratować. Niestety się nie udało. Mężczyzna zmarł na skutek rozległych obrażeń wewnętrznych.
Piorun zabił plażowicza
2018-06-27
0:01
Tragiczny finał wizyty 33-latka na plaży w Siesta Key na Florydzie. James W. Barton z Seffner nie utonął, nie zaatakował go też rekin… Podczas gwałtownej burzy uderzył w niego piorun…