Według dotychczasowych ustaleń piraci podpłynęli pod statek w dwóch motorówkach, po czym weszli na jego pokład i uprowadzili część załogi, w tym 8 Polaków, 2 Filipińczyków i 1 Ukraińca. Całe zdarzenie miało miejsce w sobotę około godz. 4 nad ranem.
Nie są znane szczegóły dotyczące stanu uprowadzonych członków załogi (jakkolwiek najprawdopodobniej nie doznali oni obrażeń). Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych w krótkim komunikacie dla portalu gazeta.pl poinformowało tylko oględnie: - Informujemy, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych posiada informacje o możliwym uprowadzeniu członków załogi statku Pomerenia Sky. W celu weryfikacji czy wśród załogi jednostki byli obywatele polscy MSZ nawiązało kontakt z armatorem. Niemniej, ze względu na charakter sprawy, resort nie będzie w tej chwili udzielał dalszych informacji.
Przedstawiciel armatora poinformował RMF FM: - Władze firmy zostały poinformowane natychmiast po ataku. Naszym priorytetem jest doprowadzenie do jak najszybszego uwolnienia jedenastu członków załogi, którzy zostali porwani. Współpracujemy z naszymi partnerami i lokalnymi władzami. Rodziny porwanych są na bieżąco informowane.
Eksperci zajmujący się zagadnieniem współczesnego piractwa wielokrotnie podkreślali, że Nigeria i zatoka gwinejska to bardzo niebezpieczny obszar (być może groźniejszy niż wody wokół Somalii, gdzie grasują legendarni piraci somalijscy). Morscy rozbójnicy porywają załogę wybranych przez siebie statków a następnie oczekują okupu od armatora.
To kolejny atak piratów na okręty pływające u wybrzeży Nigerii. Pod koniec sierpnia zaatakowano szwajcarski kontener. Porwano wtedy 12 osób. Ponadto, według raportu Międzynarodowej Izby Handlowej, u wybrzeży Nigerii doszło tylko w tym roku do ponad 40 napadów na statki.
INFORMACJĘ BĘDZIEMY AKTUALIZOWAĆ NA BIEŻĄCO.