„Nigdy Cię nie poznałem, ale sądzę, że możesz mieć siedem, a może nawet dziewięć lat. Gdy zamknę oczy, widzę chłopca, ale równie dobrze możesz być dziewczynką. Jestem pewien, że lubisz piłkę nożną i pewnie lubisz czytać. To, czego jestem pewien na sto procent - że już Cię nie ma.
Nigdy Cię nie poznałem, ale byłeś na pokładzie samolotu lecącego do Kuala Lumpur. Prawdopodobnie jechałeś z rodzicami na wakacje. Musiałeś być podekscytowany, bo wyjazd poza Europę nie zdarza się często. Może siedziałeś tuż przy oknie i mogłeś patrzeć, jak startuje samolot.
Nigdy Cię nie poznałem, ale jak wszyscy zastanawiałem się przez chwilę, jak bardzo przerażeni bylipasażerowie samolotu, gdy został trafiony przez rakietę. Z Twojego powodu nie mogę przestać o tym myśleć.
Czytałeś, a może się bawiłeś? Może spałeś? Mam ogromną nadzieję, że nie widziałeś zbyt wiele i nie miałeś za dużo czasu, by zrozumieć, co się dzieje. Że wszystko skończyło się, zanim poczułeś panikę czy strach.
Nigdy Cię nie poznałem. Ale nagle stałeś mi się strasznie bliski. Widząc naklejkę na okładce, zrozumiałem, że wypożyczyłeś książkę z biblioteki. Pewnie wpadłeś tam przed wyjazdem, by mieć co czytać na wakacjach w przerwach między pływaniem a zabawą. Nie było ani pływania, ani zabaw, ani czytania.
Milczałem z bólu, ale z Twojego powodu przycichłem jeszcze bardziej".
W katastrofie pasażerskiego samolotu malezyjskich linii lotniczych, który leciał z Amsterdamu do Kuala Lumpur zginęło 298 osób, prawie 200 to obywatele Holandii. Pośród nich, było aż 80 dzieci. Wszystkie flagi w Holandii zostały dziś spuszczone do połowy masztów. Władze zarządziły dzień żałoby narodowej.