Zaczęło się w niedzielę po południu w miasteczku położonym 35 kilometrów od Aten. Niestety, nie minęła nawet doba, a ogień zbliża się już do stolicy Grecji. Sytuacja jest ekstremalna. Front pożaru pod Atenami rozciąga się już na ponad 20 km, płomienie są wysokie jak wieżowce, zarządzane są ewakuacje kolejnych miejscowości. Jak przekazuje Polska Agencja Prasowa, służby zarządziły ewakuację kilkunastu miejscowości na północno-wschodnich obrzeżach Aten oraz kilku szpitali i klasztorów. Sytuację utrudnia niezwykle silny wiatr (7-8 w skali Beauforta) o zmiennym kierunku. Według meteorologów dziś będzie wiało jeszcze mocniej. Z powodu kataklizmu premier Grecji Kyriakos Micotakis pilnie wrócił z wakacji na Krecie do stolicy.
Grecja płonie. Pół tysiąca strażaków w akcji
Jak podają greckie media, w akcję gaśniczą jest zaangażowanych ponad 560 strażaków, pomagają im też wolontariusze. Pożary gaszą także 32 samoloty i helikoptery gaśnicze - przekazuje grecka agencja informacyjna AMNA. Sytuacja jest w tej chwili określana jako krytyczna. W wyniku pożaru ranny został jeden strażak, jest też mowa o osobach poszkodowanych z powodu zatrucia dymem - ich liczba nie została jednak określona. Wiadomo natomiast, że w nocy z niedzieli na poniedziałek (11 na 12 sierpnia) strażacy uratowali około 180 osób z terenów najbardziej zagrożonych.
Polscy strażacy pojadą gasić Grecję?
O tym, co może się dziać w Grecji w tym tygodniu już w sobotę (10 sierpnia) ostrzegał minister ds. kryzysu klimatycznego i obrony cywilnej Wasilis Kikilias. Zapowiadał, że kraj czeka bardzo trudny tydzień pod względem pożarowym. Mówił, że połowa Grecji znajdzie się w strefie bardzo poważnego zagrożenia pożarowego. W poniedziałek, 12 sierpnia, pojawiła się informacja o tym, że do Grecji prawdopodobnie pojadą polscy strażacy. "Niewykluczona jest możliwość wystąpienia z zapotrzebowaniem na pomoc z innych krajów europejskich" - powiedział w rozmowie z PAP rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Karol Kierzkowski. Dodał, że chodzi zarówno o moduły GFFFV (do gaszenia pożarów lasów z ziemi z użyciem pojazdów), jak i GFFF (bez użycia pojazdów).
"Mamy trzy moduły w gotowości, w stałym dyżurze. Z Wrocławia, Szczecina i Olsztyna (GFFFV). Do dyspozycji mamy również moduł do gaszenia pożarów lasów bez użycia pojazdów (GFFF). Jesteśmy w gotowości, monitorujemy sytuację, jesteśmy w stanie, jeśli wpłynie prośba o pomoc, zmobilizować się w przeciągu 24 godzin" - zapewnił.