Grecki portal amna.gr poinformował, że pożar wybuchł w niedzielę około godziny 11 rano w pobliżu wioski Keri. Tamtejsi mieszkańcy (oraz pobliskiego Agalas) zostali ewakuowani, a policja zagradzała wszystkie wjazdy do okolicznych wiosek. Dodatkowo ewakuowano około 120 turystów przebywających w pobliskim hotelu. W sumie swoje miejsca zamieszkania musiało opuścić ponad 300 osób.
Obrona cywilna wydała ostrzeżenie przed rosnącym niebezpieczeństwem rozprzestrzeniania się pożarów w związku z silnym wiatrem. Lokalne władze donoszą, że sytuacja jest trudna i nie spodziewają się, by pożary ustąpiły do wtorku.
Miejsca, w których pojawia się ogień, rozciągają się na obszarze do dziesięciu kilometrów. Z ogniem na Zakynthos walczy ponad 100 strażaków, 28 wozów strażackich, dwa helikoptery i cztery samoloty gaśnicze. Strażacy z Peloponezu i Salonik są transportowani na wyspę przy pomocy promów i samolotów wojskowych. W drodze na wyspę jest także sekretarz generalny do spraw ochrony ludności Grecji Nikos Hardalias.