Przypomnijmy, we wtorek (15 listopada), po godz. 15, na terenie leżącej niedaleko od granicy z Ukrainą wsi Przewodów (powiat hrubieszowski, woj. lubelskie) spadł pocisk. W wyniku eksplozji zginęło dwóch mężczyzn: Bogusław W. (+62 l.) i Bogdan C. (+60). Tego samego dnia Rosjanie prowadzili zmasowany atak rakietowy na Ukrainę, wymierzony głównie w obiekty energetyczne. Wciąż nie wiadomo skąd został wystrzelony pocisk, jednak w tej chwili najbardziej prawdopodobną wersją, potwierdzoną m.in. przez prezydenta Andrzeja Dudę, jest ta, która mówi, że była to rakieta ukraińskiej obrony przeciwlotniczej użyta do zestrzelenia rosyjskiego pocisku.
Putin zagrożony? "Prolog do przejęcia władzy"
Tymczasem na Telegramie na kanale General SVR, prowadzonym najpewniej przez byłego oficera rosyjskiego wywiadu, który ma swoje źródła na Kremlu, w czwartek (17 listopada) pojawił się obszerny wpis, z którego wynika, że po eksplozji rakiety na terytorium Polski, wśród rosyjskich elit zawrzało. "Incydent z pociskiem trafionym we wtorek w Polskę stał się niemal prologiem do przejęcia władzy w Rosji. Gdy tylko informacja o incydencie dotarła do kierownictwa bloku energetycznego, rozpoczęły się aktywne nieformalne konsultacje. Kilka osób mających wpływ i zdolność do podejmowania decyzji już pół godziny po informacji o ataku aktywnie dyskutowało o możliwych następstwach i sposobach wyjścia z zaistniałych okoliczności, wierząc wówczas, że jest to rosyjski pocisk" - pisze bloger.
Genral SVR: "Następnym razem Putin może nie mieć szans
Podobno rosyjskie elity obawiały się, że następstwem sytuacji będzie odwet NATO. "Byli pewni, że jeśli kierownictwo USA i sąsiednich krajów wykaże gotowość do twardej odpowiedzi, to najlepszym wyjściem będzie odsunięcie od władzy Władimira Putina i utworzenie kolegialnej rady funkcjonariuszy bezpieczeństwa, którzy tymczasowo wezmą kontrolę nad krajem w swoje ręce (...) zrzucając winę za wszystkie problemy albo na poważnie chorego, albo łamiącego prawo prezydenta" - czytamy na Telegramie. Czy to oznacza, że szykowano zamach na Putina? General SVR twierdzi, że rosyjscy urzędnicy byli gotowi na wszystko, jednak "tym razem sytuacja krytyczna okazała się iluzoryczna i nie było sensu ryzykować sił bezpieczeństwa, ale następnym razem - a będzie następny raz - Putin może nie mieć szans".