Mimo próśb rodziny 18-letniego Michaela Browna, który został zastrzelony w sierpniu przez oficera Darrena Wilsona oraz apeli prezydenta Baracka Obamy o zachowanie spokoju, rozgniewany decyzją tłum otoczył komendę policji. W ruch poszły butelki, cegły, kamienie a według świadków również i broń. Protest szybko zamienił się w brutalne zamieszki w całym Ferguson.
Jak podają agencje, policja próbowała zapanować nad sytuacją używając gazu łzawiącego. Do wsparcia lokalnych stróżów porządku wysłano dodatkowych żołnierzy Gwardii Narodowej.
W związku z poniedziałkową decyzją ławy przysięgłych, protesty odbywały się również w innych miastach. Między innymi w Los Angeles i w Nowym Jorku, gdzie niedawno doszło do nieprzyjemnego incydentu z policją, kiedy to oficer NYPD zastrzelił nieuzbrojonego czarnoskórego mężczyznę.
Po uniewinnieniu przez przysięgłych policjanta oskarżonego o zabicie Michaela Browna. Ferguson w ogniu
2014-11-25
21:47
Kilkadziesiąt osób aresztowanych, splądrowane sklepy, powybijane szyby w domach, podpalone budynki i auta... - to obraz Ferguson w Missouri, gdzie setki rozwścieczonych ludzi wyszły na ulice po tym jak ława przysięgłych (grand jury) uznała, że nie ma wystarczających dowodów, aby oskarżyć białego policjanta o zabicie czarnoskórego nastolatka.