W złożonym w sądzie pozwie twierdzi, że została uderzona, rzucona o ścianę, a następnie na ziemię. Z taką siłą, że straciła kontakt z rzeczywistością. Jak donosi "Daily News", zajście miało miejsce latem tego roku. Policja została wezwana do domu Tiffany McNeil z uwagi na doniesienie o przemocy domowej. W konsekwencji kobieta została przewieziona do lokalnego aresztu, gdzie była przesłuchiwana. Postanowiono ją zatrzymać. McNeil zaczęła wtedy krzyczeć do jednego z policjantów, oficera Lewisa Eastmeada, żeby pojechał do jej domu i sprawdzi, czy wszystko jest dobrze z jej dziećmi. Podczas skuwania w kajdanki zarzuciła policjantowi, że ma wszystko w "d...". Wtedy została popchnięta na ścianę. Następnie powalona na podłogę, gdzie policjanci dalej "pacyfikowali" ją, przyciskając kolanami, aż straciła przytomność. Atak był brutalny, bo na podłodze pozostały ślady krwi. Wszystko to zostało zarejestrowane przez kamery i posłuży kobiecie jako dowód w sprawie, jaką złożyła w tym tygodniu.
Pobita podczas aresztowania
2017-12-16
1:00
Kolejny akt brutalności ze strony policji? Tiffany McNeil (31 l.) złożyła pozew przeciwko oficerom Coldwater Police. Twierdzi, że podczas aresztowania została tak brutalnie pobita, że straciła przytomność.