Morderstwo wstrząsnęło małą wioską Bakkhal Bhir w centrum Pakistanu, w której mieszkała rodzina. Kiedy troje dzieci Farany Bibi i jej męża wyszły do szkoły, w domu rozegrała się tragedia. Muhammad Sharif chwycił rzeźnicki nóż i poćwiartował 36-letnią żonę. Pocięte na 10 części ciało porzucił przed domem i uciekł.
>>> Warszawa: Konrad D. pociął twarz ukochanej z internetu
Przy zwłokach został nóż i list od mordercy. 42-latek wyjaśnia w nim, że zabił Faranę, bo nie "nie chciał być odpowiedzialny za jej grzechy". "To był najlepszy sposób ukarania jej za buntowanie się przeciw nakazom Allaha" - napisał Pakistańczyk.
Rodzice zamordowanej kobiety mówią, że 42-latek był bardzo wybuchowy i często bił żonę. Nie podobało mu się, że wychodząc z domu nie zakładała zasłony na twarz a tylko chustę. Sprzeciwiła się też mężowi i nie posłała dzieci do szkoły koranicznej.