Prokurator generalny USA, stojący na czele Departamentu Sprawiedliwości, Jeff Sessions (71 l.), już jakiś czas temu zapowiedział, że miasta i stany odmawiające współpracy z federalnymi władzami imigracyjnymi będą ponosiły za to konsekwencje. - Prawo musi być przestrzegane. Dobro i bezpieczeństwo obywateli Ameryki są dla nas najważniejsze. Chronienie imigrantów, wśród których znajdują się groźni przestępcy to narażanie obywateli. Tak nie może być! I nie pozwolimy na takie praktyki - mówi prokurator Sessions, który za zgodą prezydenta Trumpa pozwał Kalifornię za stosowanie polityki "sanctuary cities". Zrobił to tydzień po tym, jak agenci federalni ICE przeprowadzili w Oakland i okolicach łapanki. Akcja zakończyła się zatrzymaniem ponad 230 imigrantów, w tym osób bez żadnej przeszłości kryminalnej. Zdaniem federalnej agencji akcja była nieudana, bowiem - jak stwierdzono - przez ostrzeżenie przez burmistrz Libby Schaaf (52 l.) mieszkańców przed nalotami co najmniej 800 imigrantów zdołało się ukryć. Departament Sprawiedliwości argumentuje w pozwie, że władze Kalifornii stają na drodze agencjom federalnym w wykonywaniu zadań mających na celu zapewnienie bezpieczeństwa legalnym mieszkańcom USA.
Pod sąd za ostrzeganie przed ICE
2018-03-08
1:00
Administracja Donalda Trumpa (72 l.) nie żartowała, mówiąc, że miasta czy całe stany sanktuaria będą ścigane i karane w każdy możliwy sposób. Departament Sprawiedliwości USA złożył pozew przeciwko Kalifornii. To reakcja, którą można nazwać karą za niedawną postawę burmistrz Oakland, która ostrzegła mieszkańców przed nalotami agentów ICE.