Aż trudno w to uwierzyć, ale w Tajlandii król wciąż ma według prawa status boski, a krytykowanie kogokolwiek z królewskiej rodziny karane jest 15 latami więzienia. Nic dziwnego, że odkąd Maha Vajiralongkorn, czyli Rama X (68 l.) siedzi na tajskim tronie, mało kto odważał się powiedzieć złe słowo na jego temat. Aż do teraz! Od miesięcy w kraju trwają masowe, odważne protesty, organizowane główne przez młodych ludzi domagających się reform skostniałego państwa. Zarzucają królowi, który z 40 miliardami dolarów na koncie jest najbogatszym monarchą świata, defraudację państwowych pieniędzy.
Na co je przeznacza? Ostatnio wsławił się półrocznym pobytem w luksusowym hotelu w Garmisch-Partenkirchen, gdzie bawił z dwudziestoma seksżołnierkami ze specjalnego państwowego oddziału wojującego głównie w "pokoju rozkoszy"... Symbolem demonstracji przeciwko sekskólowi stała się gumowa kaczka. Policja nie waha się bowiem używać armatek wodnych, a ludzie zasłaniają się wielkimi kąpielowymi zabawkami przed strumieniami wody. Niedawno wydrukowano też "banknoty" z wizerunkiem kaczki. Policja zatrzymała podczas wczorajszych protestów kilkunastu ich organizatorów, wcześniej obrażenia w starciach z policją odniosło 50 osób.