Rozmowa dwóch oligarchów nagrana! Nie szczędzili mocnych słów, wyzywając Putina
Od początku wojny na Ukrainie plotkuje się o tym, co tak naprawdę rosyjscy oligarchowie sądzą na temat Władimira Putina i jego imperialnych zapędów. Mnożą się też tajemnicze śmierci przedstawicieli rosyjskich elit, zarówno w Rosji, jak i za granicą. Jednak nawet w tej sytuacji oligarchom zdarza się taka nieostrożność, jak otwarta rozmowa przez telefon na temat Władimira Putina i wojny na Ukrainie. Do treści takiej rozmowy dotarli niedawno dziennikarze Radia Wolna Europa i Czasu Teraźniejszego, tworzących projekt śledczy Sistema. Otrzymali plik z zapisem rozmowy dwóch mężczyzn, których zidentyfikowali jako dwóch miliarderów z Rosji, Romana Trocenkę i Nikołaja Matuszewskiego, choć oni sami już zaprzeczyli, by głosy należały do nich. To, co dwaj rozmówcy opowiadali o dyktatorze, może szokować. Padają mocne słowa! Co mówili oligarchowie w rozmowie telefonicznej, która miała miejsce w styczniu 2023 roku?
Nazwali Putina "d...kiem" i "palantem"! Dziennikarze śledczy: to głosy dwóch słynnych oligarchów
"Rosja, którą tak szczerze kochamy, wpadła w szpony d...ków" — mówi jeden z mężczyzn, a drugi zdecydowanie potakuje. "Mają jakieś dziwne dziewiętnastowieczne przekonania. To nie może się dobrze skończyć, to skończy się na piekle. Ludzie będą się zabijać na ulicach Moskwy” – dodaje głos miliardera. „Jak może żyć i rozwijać się kraj, w którym jedyną ideologią jest zarabianie pieniędzy i utrzymywanie przy władzy jednej grupy ludzi? W pewnym momencie umrą i nic po sobie nie zostawią. To będzie po prostu spalona pustynia” - stwierdza jeden z telefonujących. Inny nawiązuje do bożonarodzeniowych życzeń od Putina... "Począwszy od Jelcyna [...], aż do ostatniego, kiedy to ten palant nie stoi przed choinką, jak zwykle, tylko przed wojskiem" - mówi domniemany bogacz. Wygląda na to, że oligarchowie uważają Putina za "d..pka" i palanta...