Już wtedy, mógł użyć swojego urzędu, by pomóc imigrantom, ale nie uczynił tego. Osiem lat po tym wydarzeniu Barack Obama ma wielką moc, jest prezydentem Stanów Zjednoczonych, ale - niestety - w dalszym ciągu zawodzi. Tylko tym razem już nie 30 ale miliony imigrantów. Mieli wielka nadzieję, że będąc sam synem imigranta z Kenii, zrozumie ich sytuację i tak pokieruje polityką, by z końcu zreformować przestarzałe prawo imigracyjne...
Nadzieje okazały się jednak płonne. Tak naprawdę poza decyzją o wstrzymaniu deportacji młodych ludzi, którzy mogliby zostać objęci tzw. Dream Act (projekt również przepadł w Kongresie) prezydent nie zrobił dla imigrantów nic.
Jak przypomina Associated Press lista jego obietnic w sprawie polityki imigracyjnej jest tymczasem długa. W czasie swoich kampanii prezydenckich wspierał różne inicjatywy pro-imigracyjne, m.in. na rzecz praw jazdy dla nieudokumentowanych.
Na początku swojej pierwszej kadencji obiecywał kompleksową reformę, ale szybko się z niej wycofał mówiąc, że najpierw musi zająć się recesją i przygotowaniami do reformy zdrowia. Teraz, podczas drugiej kadencji, owszem wspierał bardzo dwupartyjne działania senatorów, którzy przyjęli w zeszłym roku projekt kompleksowej ustawy imigracyjnej. Jednak – kiedy trafiła ona do Izby Reprezentantów - moce go opuściły. I nie potrafił już znaleźć odpowiednich narzędzi, by wpłynąć na polityków tak, aby wypracowali w końcu kompromis i przegłosowali senacki projekt.
Potem pogroził wprawdzie palcem i ostrzegł, że będzie działał sam. Wydawał się nawet być zdecydowany i kiedy już się zdawało, że będzie wprowadzał swoją amnestię za po mocą dyrektyw, w ostatniej chwili wycofał się. I przy okazji ponownie obiecał, że wróci do sprawy po listopadowych wyborach.
Ale czy można mu wierzyć... Liderzy organizacji imigracyjnych wypominają Obamie, że w sumie od początku objęcia przez niego urzędu prezydenta jego działania pomogły grupie około 3 milionów nieudokumentowanych, a w tym samym czasie ze Stanów deportowano rekordową liczbę 2 milionów imigrantów.
Podsumowanie imigracyjnych zabiegów prezydenta Obamy wypada raczej blado. Wielkie nadzieje, marne efekty…
2014-09-23
5:00
To przykre... Historia pokazuje, że imigranci tak naprawdę nie mogą liczyć na prezydenta Baracka Obamę (53 l.). Jak przypomina w swoim podsumowaniu agencja AP, jeszcze będąc senatorem odwrócił się plecami do grupy 30 nielegalnych imigrantów z Meksyku, którzy błagali go o pomoc i interwencję, by wstrzymać ich deportację...