Coraz większe ryzyko katastrofy w Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej. Wołodymyr Zełenski i Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej alarmują
"Od ponad dwóch lat rosyjski okupant kontroluje największą elektrownię jądrową w Europie - Zaporoską Elektrownię Jądrową. I niezmiennie rosyjska obecność oznacza fundamentalne zagrożenie dla bezpieczeństwa radiacyjnego naszego kraju, całej Europy i świata" - stwierdził w mediach społecznościowych Wołodymyr Zełenski. "Rosja szantażuje świat groźbą katastrofy w Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej, wykorzystuje terytorium elektrowni jako platformę do ataków na Nikopol i inne pobliskie miejscowości oraz przechowuje sprzęt wojskowy i amunicję na terytorium Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej" - dodał prezydent. Tymczasem ostrzeżenia związane z sytuacją w Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej płyną też ze strony dyrektora generalnego Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA).
"Po raz kolejny obserwujemy eskalację zagrożeń bezpieczeństwa nuklearnego. Pozostaję niezwykle zaniepokojony"
Sytuacja związana z bezpieczeństwem jądrowym na terenie tego okupowanego przez Rosjan ukraińskiego zakładu pogorszyła się po ataku drona, który 17 sierpnia uderzył w drogę niedaleko elektrowni - ocenia Rafael Mariano Grossi, dyrektor generalny Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej. "Po raz kolejny obserwujemy eskalację zagrożeń bezpieczeństwa nuklearnego. Pozostaję niezwykle zaniepokojony i ponawiam apel o maksymalną powściągliwość ze wszystkich stron i ścisłe przestrzeganie konkretnych zasad ustanowionych w celu ochrony elektrowni" - DODAł Grossi. Dron z materiałem wybuchowym eksplodował 17 sierpnia tuż za obszarem chronionym elektrowni, zaledwie sto metrów od jedynej pozostałej linii energetycznej zapewniającej zasilanie zakładu. Według Rosji dron był ukraiński, MAEA nie odniosła się do tej kwestii.