Rzeczniczka Aleksieja Nawalnego Kira Jarmysz poinformowała w poniedziałek, że pogrzeb rosyjskiego polityka, zmarłego w niewyjaśnionych okolicznościach w łagrze za kołem podbiegunowym 16 lutego, odbędzie się pod koniec tygodnia. Na platformie X napisała, że jego współpracownicy poszukują pomieszczenia do zorganizowania publicznej ceremonii. Jak się jednak okazuje, to może nie być wcale takie proste! - Obdzwoniłam prawie wszystkie duże domy pogrzebowe i wszędzie odmawiają, powołując się na »ograniczenia ze strony władz miasta«, albo - co było częstsze - w ogóle nie tłumacząc (odmowy). Rozmawiam z cerkwiami - tutaj też to nie wygląda dobrze - przekazała opozycjonistka Elwira Wichariewa.
Kanał Możem Objasnit' zapytał opozycjonistów, którzy pozostali w Rosji, czy mogą udostępnić swoje partyjne lokale do zorganizowania ceremonii, jednak odpowiedzi też były negatywne. Partia byłego kandydata na prezydenta Borisa Nadieżdina oraz była kandydatka Jekatierina Duncowa przekazały np., że nie posiadają swojego pomieszczenia.
- Od wczoraj szukamy miejsca, w którym moglibyśmy pożegnać Aleksieja - napisała była rzeczniczka prasowa Aleksieja Nawalnego na portalu X. Dodała również, że ona i jej współpracownicy zadzwonili do większość prywatnych i państwowych zakładów pogrzebowych. - W niektórych miejscach mówią, że są obłożeni. W innych miejscach odmawiają po tym, jak usłyszą, że chodzi o Nawalnego - dodała. Rzeczniczka usłyszała też w jednym z zakładów, że "nie wolno im współpracować z ludźmi Nawalnego.