Nie będzie publicznych uroczystości, Amy Winehouse będzie miała tradycyjny pogrzeb w obrządku żydowskim, a na uroczystości będzie tylko rodzina i najbliżsi znajomi. Takie informacje przekazał w poniedziałek rzecznik artystki. Do publicznej wiadomości nie podano też, ani godziny, ani miejsca pochówku – taka była decyzja jej bliskich.
Sekcja nic nie wykazała
Dodajmy, że wciąż nieznana jest oficjalna przyczyna śmierci Amy. Sekcja zwłok nie przyniosła odpowiedzi na to pytanie, dlatego niezbędne są dalsze badania toksykologiczne. Wyniki tych testów będą znane za dwa do czterech tygodni - poinformowała wcześniej policja.
W poniedziałek ciało artystki zostało zwrócone rodzinie. Policja poinformowała również, że w jej domu – wbrew wcześniejszym medialnym doniesieniom – nie odnaleziono narkotyków, ani innych substancji, które mogłyby sugerować, że gwiazda popełniła samobójstwo.