Maxim Veretekhin to dowódca 781. oddziału 2. oddzielnej brygady sił specjalnych Rosji. Jak podaje NV.ua, został schwytany przez ukraińskich żołnierzy 27 lutego w Charkowie. Do internetu trafiło nagranie z przesłuchania żołnierza Specnazu. Szlocha na nim i ciska gromy w tych, "przez których się tu znalazł". Mówi o "dziwakach, których nienawidzi" i o propagandzie, którą szerzą. Z kolei we wtorek, 1 marca, ukraińskie siły poinformowały o zatrzymaniu innego elitarnego przedstawiciela rosyjskich wojsk. W ręce armii trafił jeden z "wagnerowców". Najemnik ze zbrojnej, niezwykle groźnej "grupy Wagnera", został ujęty w Owruczu w obwodzie żytomierskim - poinformował Anton Heraszczenko z ukraińskiego MSW. Jak wcześniej pisał "The Times", do Kijowa trafiło 400 "wagnerowców", którzy mają "na rozkaz Kremla zamordować prezydenta Wołodymyra Zełenskiego i członków jego rządu oraz przygotować grunt pod przejęcie władzy przez Moskwę".
CZYTAJ TAKŻE: Rosyjscy żołnierze dostali przeterminowane o 7 lat racje żywnościowe. "Jakimi debilami są wasi dowódcy?!"
Ukraiński sztab wojskowy podaje, że rosyjskie siły słabną, morale żołnierzy spada, nie wiedzą co mają robić, nie wiedzą, po co biorą udział w tej wojnie i nie mają pojęcia, co dalej. Być może dlatego wielu z nich dezerteruje. NV.ua pisze, że coraz częściej zdarza się, że poddają się całe oddziały. Serwis pokazał nagranie, na którym widać, jak rosyjscy żołnierze pośpiesznie porzucają swoje pojazdy, sprzęt i uciekają w różnych kierunkach.
CZYTAJ TAKŻE: Wielkie straty Rosjan! "Niewielkie postępy, demoralizacja". Putin przegrywa wojnę na Ukrainie?