BioEnergy Team to grupa naukowców, która próbują wyjść na przeciw najbardziej palącym potrzebom ludzkości. Po pierwsze niedoborowi energii, po drugie poprawie warunków sanitarnych.
Z jednej strony 70% mieszkańców Afryki subsaharyjskiej nie ma dostępu do elektryczności. Z drugiej strony 50% mieszkańców Indii nie ma dostępu do łazienki. Do wielu odludnych miejsc w Afryce nie opłaca się doprowadzać linii elektrycznych, a do wiosek w Indiach kanalizacji. Dodatkowo zapotrzebowanie na prąd ciągle rośnie. Naukowcy połączyli te problemy i znaleźli dla nich rozwiązanie. Prąd produkowany z moczu wydaje się wyjściem idealnym.
Jak podaje portal biztok.pl, ludzie na całym świecie produkują 6,4 biliona litrów moczu rocznie. Dlaczego nie zrobić z tego pożytku? Zespół naukowców zbudował instalację do odzysku energii z moczu połączoną z pisuarem. Okazało się, że mocz ma trzykrotnie większą energetyczną moc niż jakikolwiek inny odpad organiczny (np. resztki żywności, martwe owady i resztki trawy) - czytamy na biztok.pl. Z pomocą prądu z moczu BioEnergy Team udało się już naładować wiele baterii dostępnych na rynku, w tym te używane w telefonach komórkowych i smartfonach.
Zobacz też: Energia prosto z wody
Celem projektu finansowanego przez Billa Gatesa jest stworzenie urządzeń, które będą sercem mikrosieci w toaletach. Mają one zasilać domowe oświetlenie i urządzenia zużywające prąd oraz wstępnie oczyszczać mocz, a może i kał - wyjaśniają naukowcy.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail