Początkowo wirusa wykryto u lekarza z Lombardii i jego małżonki, ale okazało się, że zarażone są również dwie inne osoby z Włoch. Wszystkie zainfekowane osoby zostały przewiezione do miejscowego szpitala, a sam hotel został... całkowicie odcięty od świata. Budynek jest strzeżony przez lokalną policję, nikt nie może do niego przyjść ani z niego wyjść. Jak poinformowano, wszyscy goście, którzy przebywają w hotelu, pozostaną na obserwacji przez kolejne 14 dni. Wiadomo już, że wśród nich znajdują się nasi rodacy: czteroosobowa rodzina oraz kobieta i mężczyzna z różnych części Polski. - Goście pomagają sobie wzajemnie, bo nie mamy wielkiej styczności z obsługą. Powoli przyzwyczajamy się do przymusowego przedłużenia urlopów – mówiła Euronews Harriet, turystka ze Szwecji.
Polecany artykuł:
To nie jedyny taki przypadek w Europie. Izolacji poddano również hotel w centrum austriackiego Innsbrucka, gdzie wirusa wykryto u pochodzącej z Włoch recepcjonistki. Polskie MSZ potwierdziło, że wśród gości również znajdują się Polacy, choć hotel nie udzielił informacji o ich konkretnej liczbie.
Tymczasem według danych WHO we wtorek po raz pierwszy liczba nowych zakażeń potwierdzonych poza Chinami w 37 krajach (427 przypadków) przekroczyła liczbę nowych zakażeń w Pekinie (411)!