Na lotnisku w Trupolisie dzieją się prawdziwie „dantejskie sceny”. Koczuje tam tysiące osób, niektórzy na ewakuację czekają od przeszło tygodnia. Samoloty przylatują, ale głównie z Europy, tymczasem w Trypolisie na pomoc czeka kilka set Egipcjan, Chińczycy i robotnicy z Korei.
Przeczytaj koniecznie: Molly Tarhuni: Kaddafi zostanie obalony
Bardzo poważnym problemem jest też przedostanie się do portu lotniczego. Polska ambasada zdołała zorganizować transport na pierwszy samolot jedynie dla 15 osób. W tej sytuacji piloci zdecydowali się zabrać również innych obywateli UE. Polacy – jak dotrą na lotnisko - opuszczą Libię transportowcami wysłanymi przez Brytyjczyków i Ukraińców.
Porty zamknięte, drogi zablokowane
Transport lotniczy jest w tej chwili jedyną możliwością opuszczenia Libii. Wszystkie porty morskie są tymczasowo zamknięte. Zablokowane są również granice lądowe, a jazda samochodem jest wyjątkowo niebezpieczna.