49-letni Leonid Smoliński urodzony pod Chmielnickim zginął 12 sierpnia w zasadzce zastawionej przez prorosyjskich separatystów. Wraz z nim życie straciło 12 innych ochotników walczących po stronie armii Ukrainy. Wśród nich był również przyjaciel polaka Wołodymyr Wełyczko.
Jak czytamy na portalu „tvn24.pl" pogrzeby ochotników odbyły się dopiero kilka dni temu, gdyż separatyści żądali za ciała żołnierzy pieniędzy. W końcu Ukraińcom udało się wymienić ciała na kilku żywych jeńców.
Zobacz też: Biały konwój prezydenta Putina rozkrada Ukrainę
Smoliński i Wełyczko byli dobrymi przyjaciółmi, wspólnie walczyli o pokój i jedność Ukrainy. Na kijowskim Majdanie byli od samego początku. Teraz spoczęli obok siebie w Alei Zasłużonych w Chmielnickim.
Według informacji podanych przez Radę bezpieczeństwa Narodowego i Obrony od początku akcji antyterrorystycznej prowadzonej we wschodniej Ukrainie przeciwko ugrupowaniom prorosyjskim zginęło ponad 720 żołnierzy.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail